Nikt nie wie, ilu było wśród nich oszustów, a ile legalnie działających firm, których właściciele z różnych przyczyn wstrzymali działalność.

Na jej zawieszenie nawet na dwa lata pozwala ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Fiskus na to nie zważa, bo ustawa o VAT każe mu wykreślać zawieszone firmy z rejestru podatników.

Przy okazji sprzedaży auta lub wyposażenia właściciele dowiadują się, że tkwią w podatkowym niebycie. Przypadkowo, bo urząd nie zawiadamia o wyrejestrowaniu. Można się tego dowiedzieć tylko ze strony resortu finansów, czyli z Portalu Podatkowego, gdzie jednego dnia firma figuruje, a drugiego już jej nie ma. Skarbówka nie bierze pod uwagę, że przedsiębiorcy, którzy zawiesili biznes, wciąż dostają faktury za najem lokalu, leasing auta lub użytkowanie wieczyste. Ustawa o swobodzie działalności wyraźnie pozwala w okresie zawieszenia „wykonywać wszelkie czynności niezbędne do zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów”.

Czy zatem można odejmować podatek z otrzymanych faktur? Z ustawy o VAT wynika, że nie: zabrania odliczania go przez firmy niezarejestrowane jako czynni VAT -owcy. Problem mają też kontrahenci, którzy chcieliby od zawieszonej firmy kupić samochód albo wyposażenie.

Reklama

Ustawa o swobodzie działalności pozwala je zbywać w okresie zawieszenia. Ale fiskus stoi na stanowisku, że faktura wystawiona przez wyrejestrowanego podatnika nie daje prawa do odliczenia podatku wykazanego na dokumencie sprzedaży.

Do tego urząd skarbowy, wykreślając z rejestru, nie działa na podstawie żadnych formalnych decyzji. Nie można się zatem odwołać. Jedyne, co można zrobić, to... dzwonić i domagać się korekty.

– Firma, która wysłała pismo w tej sprawie, została już następnego dnia przywrócona do rejestru. Oczywiście nikt nie pofatygował się, żeby o tym powiadomić – opowiada Dorota Kosacka-Olszewska, doradca podatkowy i partner w DK Doradztwo w Białymstoku.

Nie ma dnia bez wykreślania firm

W lutym, w porównaniu ze styczniem, liczba wykreślonych wzrosła ponadczterokrotnie (resort podawał, że według stanu na 24 stycznia br. wykreślono 5088 podmiotów).

Znikają znienacka

Nie ma dnia bez wykreślenia firmy – tak aktywność urzędników oceniają podatkowi eksperci. Wszystko przez znowelizowaną od 1 stycznia br. ustawę o VAT. Z nowych art. 96a–96b wynika, że urzędnicy mogą wykreślić firmę z rejestru w dziewięciu przypadkach. Taka sankcja dotknie m.in. podatników, którzy nie istnieją, z którymi mimo udokumentowanych prób urząd nie może się skontaktować, którzy podali nieprawidłowe dane w zgłoszeniu rejestracyjnym, wystawiali puste faktury, wiedzieli bądź mieli uzasadnione powody, by przypuszczać, że ich kontrahent to podatkowy oszust.

Co więcej, w żadnym z tych przypadków urzędnicy nie muszą powiadamiać o wykreśleniu przedsiębiorcy z rejestru. Skutkiem tego często może on nawet nie wiedzieć, że formalnie nie jest już traktowany jako podatnik VAT.

– To bardzo duże niedociągnięcie ze strony ustawodawcy – komentuje radca prawny Przemysław Antas. W jego przekonaniu podatnik powinien dostawać pismo, które informowałoby go o wykreśleniu oraz jego powodach. W przeciwnym razie trudno wytłumaczyć klientowi, dlaczego dostawca lub usługodawca nie jest już zarejestrowany na VAT – mówi ekspert.

Połowicznym rozwiązaniem jest sprawdzanie swojego statusu w wyszukiwarce w Portalu Podatkowym prowadzonym przez Ministerstwo Finansów. Zgromadzone tam dane nie są wystarczająco szybko aktualizowane, a więc nie można na nich bezkrytycznie bazować.

Z troski o uczciwych

W odpowiedzi przesłanej DGP Ministerstwo Finansów twierdzi, że naczelnicy urzędów nie wykreślają podatników z rejestru „bez posiadania potwierdzenia uzasadniającego takie wykreślenie”.

Zapewnia, że weryfikacja rejestru VAT jest niezbędna nie tylko ze względu na uszczelnianie systemu podatkowego, ale przede wszystkim z troski o uczciwych podatników. Chodzi o to, żeby nie kooperowali z nieuczciwymi kontrahentami, a organ mógł ocenić, czy nabywca działał w dobrej wierze i ma prawo do odliczenia VAT.

– W praktyce organy podatkowe stawiają znak równości między brakiem zarejestrowania dostawcy a złą wiarą po stronie odbiorcy. Podatnik musi wtedy pokazać naprawdę mocne dowody, żeby potwierdzić, iż faktycznie zweryfikował swojego partnera – zauważa mec. Antas.

Jak powrócić

Z rejestru są wykreślani jednak nie tylko oszuści, lecz także legalnie działający przedsiębiorcy. Firma, która nie figuruje w rejestrze VAT, staje się automatycznie podejrzana. W konsekwencji kontrahenci, w obawie, że nie odliczą podatku naliczonego z wystawionej przez nią faktury, rezygnują z transakcji albo nie płacą za kupione już towary lub usługi.

Co powinni zrobić uczciwi przedsiębiorcy, którzy nagle zniknęli z rejestru? Ministerstwo radzi, aby zwrócić się do naczelnika urzędu skarbowego o wyjaśnienie sytuacji i przywrócenie rejestracji. Takie możliwości wynikają z art. 96 ust. 9h–9i ustawy o VAT.

Przepisy te pozwalają przywrócić do rejestru, jeśli podatnik:

● udowodni, że prowadzi opodatkowaną działalność gospodarczą i niezwłocznie złoży brakujące deklaracje, lub

● wykaże, że prowadzi działalność gospodarczą, a wystawienie pustej faktury lub faktury korygującej było wynikiem pomyłki lub nastąpiło bez jego wiedzy.

W takim przypadku poszkodowany przedsiębiorca nie musi nawet składać ponownie do urzędu zeznania rejestracyjnego VAT-R. ⒸⓅ

JPK za styczeń zgodnie z oczekiwaniami

Ponad 121 tys. jednolitych plików kontrolnych wpłynęło do resortu finansów w lutym za styczeń 2017 r. – wynika z odpowiedzi Ministerstwa Finansów na pytania DGP.

Dane pokazują, że pliki JPK_VAT złożyły w sumie 110 232 podmioty, z czego ok. 105 tys. to małe i średnie firmy, które zrobiły to po raz pierwszy (duże podmioty mają taki obowiązek już od lipca 2016 r.).

W sumie wpłynęło 121 167 plików JPK_VAT. Resort finansów informuje, że dane są zgodne z oczekiwaniami.

Marcin Sidelnik, dyrektor w dziale doradztwa podatkowego w PwC, zwraca uwagę, że JPK będzie mieć większe znaczenie, gdy fiskus otrzyma narzędzia do efektywnej analizy tych plików. – Na razie jednolite pliki kontrolne złożone za styczeń prawdopodobnie nie będą służyć do wszczynania uciążliwych kontroli, ale do tego, aby fiskus polepszył swoją analitykę i typowanie do kontroli– komentuje ekspert

Z rejestru znikają także uczciwi

Opinia Łukasza Blaka, doradcy podatkowego w Certus LTA

Trudno wskazać jednoznacznie, jakie kryteria przyświecają urzędnikom przy wykreślaniu podmiotów z rejestru VAT. Wiadomo na pewno jedno – nie są to wyłącznie (ani też nawet w większości) podatnicy wyłudzający daninę od towarów i usług. Jeżeli bowiem ich wyszukanie byłoby takie łatwe, to nie byłoby żadnych oszustw podatkowych.

W mojej opinii wiele z tych wykreśleń to skutek czyszczenia rejestrów podatników przez urzędy skarbowe i nacisku, jaki został na to położony przez Ministerstwo Finansów. Z praktyki wynika, że podstawowym kryterium jest nieskładanie deklaracji VAT przez pewien okres albo wykazywanie w nich przez dłuższy czas zerowego obrotu.

W praktyce może więc wystarczyć, aby biuro było zamknięte, zaś awizowany list nieodebrany, aby urząd przystąpił do wykreślania podatnika VAT z rejestru.

Trudno jednak traktować takich podatników jako faktycznych oszustów, którzy z jakiegokolwiek powodu wcześniej nie zniknęli z rejestru, albo nawet jak podmioty podejrzane dla organów (np. działające pod wirtualnym adresem).

Wykreślenia nie można ani zaskarżać, ani nawet podatnik nie jest o nim zawiadamiany. W praktyce więc urzędy mogą w tym zakresie działać według własnego uznania.

Pewne jest tylko jedno – samo wykreślanie podatników z rejestru nie spowoduje wyeliminowania wyłudzeń w zakresie VAT, ponieważ mechanizmy działania oszustów są zbyt przemyślane i skomplikowane, aby proste wykreślanie podatników z rejestru coś zmieniło w tym zakresie.