Związki zawodowe z zakładów Opla w Gliwicach apelują o spotkanie z wicepremierem i ministrem rozwoju Mateuszem Morawieckim. Żądają zabezpieczenie swoich interesów, min. gwarancji miejsc pracy.

Po przejęciu europejskich zakładów Opla od amerykańskiego koncernu GM przez francuski PSA, związkowcy na całym świecie czują niepokój związany z miejscami pracy. W brytyjskich fabrykach aż wrze, strona społeczna chce gwarancji zatrudnienia i płac. Podobnie na przejęcie zareagowali związkowcy z Niemiec. Ci wstępne gwarancje już dostali, wywalczył je rząd niemiecki zgadzając się na przejęcie. Brytyjczycy mają aż dwa zakłady Opla na swoim terenie. Wstępnie negocjacje w sprawie utrzymania miejsc pracy prowadziła zresztą premier kraju Theresa May. Jednak niepokój pracowników brytyjskich zakładów wciąż narasta wraz z wizją nadchodzącego Brexitu. Ze względu na niepewność w związku z negocjacją warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, nie wiadomo czy PSA będzie się opłacało utrzymywać na Wyspach produkcję marki Vauxhall – bliźniaczej marki Opla.

>>> Czytaj też: Jaka przyszłość czeka fabryki Opla w Polsce? Resort rozwoju rozmawia z Grupą PSA

Co prawda tuż po przejęciu Opla przez PSA, szef francuskiego koncernu Carlos Tavares, deklarował, że do końca procesu fuzji planowanego na koniec tego roku, żadnych zwolnień ani likwidacji fabryk nie ma w planie, nie określił jednak co będzie dalej.

Reklama

Fuzja, która już stała się faktem, niepokoi także związkowców z polskich zakładów Opla w Gliwicach, zakładu produkcji silników w Tychach oraz zlokalizowanego w Tychach Centrum Usług Wspólnych.

Pracownicy skarżą się na brak informacji o tym, co dalej stanie się z zakładem, w którym redukowana jest najnowsza Astra – hit motoryzacyjnego rynku europejskiego w zeszłym roku. Dlatego związkowcy ruszyli do boju o zachowanie miejsc pracy. Przedstawiciele Solidarności i Sierpnia 80’ jeszcze przed ukoronowaniem przejęcia apelowali do wicepremiera Mateusza Morawieckiego, by podjął działania w sprawie ochrony fabryki Opla w Gliwicach. Mimo, że wicepremier cały czas uspokajał nastroje, twierdząc że nie ma podstaw do likwidacji zakładów w naszym kraju, związkowców to nie przekonało.

Teraz Sierpień 80’ interweniuje po raz kolejny. Działacze zaapelowali do Mateusza Morawieckiego o ochronę miejsc pracy ponad 4 tys. załogi. Chcą by wicepremier przyjechał do fabryki i wyjaśnił pracownikom możliwe scenariusze. Związkowcy domagają się także o podjęcia wszystkich możliwych działań, by zabezpieczyć interes rodzimych zakładów.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że plany dotyczące ewentualnego przeniesienia do Gliwic produkcji modelu Opel Ampera spaliły na panewce. Najprawdopodobniej do czasu zakończenia fuzji Opla z PSA gliwicka fabryka nie dostanie żadnego nowego modelu, choć takie obietnice pojawiały się jeszcze w grudniu ubiegłego roku.

>>> Czytaj też: Polacy kochają Opla. Sprzedaż jego aut nie spadnie w wyniku przejęcia marki