Wziął on w piątek udział w konferencji "Chcemy uczciwego budownictwa", zorganizowanej przez portal Muratorplus.pl.

Niechciał zwracał uwagę, że "gdyby nieuczciwość nie była opłacalna, nikt by tego nie robił". Stąd, mówił, zmowy cenowe i różne kartele w budownictwie istniały zawsze. Ostatnio jednak coraz trudniej je wykrywać, bo np. cała korespondencja odbywa się nie na papierze, tylko elektronicznie i łatwiej ukryć dowody.

Stąd nowe pomysły na walkę ze zmowami cenowymi. Jednym z nich, nad którym trwają prace w UOKiK, jest wprowadzenie do polskiego systemu prawnego instytucji sygnalisty. Takimi sygnalistami byliby ludzie z wewnątrz firm, którzy wiedząc np. o zmowie cenowej, byliby gotowi te informacje przekazać. To będzie powodować, argumentował prezes UOKiK, że przedsiębiorstwa, które będą chciały przystąpić do zmowy cenowej, będą bardziej ryzykować.

Z drugiej strony, dodał Niechciał, sygnaliści powinni być zabezpieczeni przed negatywnymi konsekwencjami swojego postępowania, np. "wilczym biletem". "Te osoby powinny mieć jakąś satysfakcję z tego, nie tylko obywatelską" - mówił prezes UOKiK. "Szczególnie przy dużych sprawach, te zachęty powinny być odpowiednio mocne" - dodał.

Reklama

Prezes Urzędu Zamówień Publicznych Małgorzata Stręciwilk mówiła podczas tej samej konferencji o nowych przepisach Prawa zamówień publicznych, które pozwoliły odejść od "dyktatu najniższej ceny", czyli rozpatrywaniu zamówień przede wszystkim na podstawie kryterium ceny. Na kryterium to, przyznała, narzekała cała branża budowlana.

Prezes UZP podkreślała, że teraz, dzięki nowelizacjom ustawy o zamówieniach publicznych z 2014 oraz z ubiegłego roku, istotne znaczenie mają także inne kryteria, takie jak np. innowacyjność zastosowanych technologii, czy efektywność realizacji zamówienia.

Z kolei zastępca głównego inspektora pracy Dariusz Mińkowski informował, że połowa umów cywilno-prawnych (tzw. śmieciowych) w sytuacjach, gdy powinna być raczej zastosowana umowa o pracę, dotyczy branży budowlanej. Właśnie aspekt stosowania prawa pracy, zwracał uwagę, jest jednym z najważniejszych elementów, w których uczciwość wpływa na równe szanse na rynku.

"Jednym z częstych zjawisk jest obcinanie kosztów pracowniczych, co z kolei krzywdzi firmy, które działają pod tym względem uczciwie i stosują dobre praktyki, bo muszą one dawać wyższe ceny swoich usług" - mówił Mińkowski. "Walka z tym zjawiskiem jest więc słusznym kierunkiem" - przekonywał. (PAP)