Ponad 120 węgierskich organizacji pozarządowych zaprotestowało przeciwko polityce rządu zmierzającej do ich zdyskredytowania oraz zaapelowało o włączenie ich do konsultacji ws. nowej ustawy o NGO.

„Węgry potrzebują społeczeństwa obywatelskiego” – zatytułowano oświadczenie podpisane już w internecie przez 126 węgierskich organizacji pozarządowych, w tym Węgierski Komitet Helsiński i Amnesty International. Jak uzasadniły organizacje, zajmują się one „takimi sprawami, na jakie inni nie zwracają należytej uwagi”.

W dokumencie przypomniano, że 14 marca rząd Węgier powiadomił o zamiarze rozpoczęcia konsultacji z partiami parlamentarnymi ws. planowanej ustawy dotyczącej „organizacji wspieranych finansowo z zagranicy”, a także konsultacji narodowych za pośrednictwem wysyłanego do domów kwestionariusza.

„My, podpisane pod tym stanowiskiem organizacje pozarządowe, zdecydowanie odrzucamy przepisy ograniczające wolność stowarzyszania się. Odrzucamy stygmatyzowanie organizacji pozarządowych oraz ich klientów, sympatyków i osób je wspierających” – napisano w oświadczeniu, oceniając, że ogranicza to demokratyczne wyrażanie opinii oraz możliwość udziału obywateli w sprawach publicznych.

„Sądząc po wygłoszonych dotąd deklaracjach, planowana ustawa może być sprzeczna z podpisanymi przez Węgry porozumieniami i jest wątpliwe, czy spełniłaby wymóg zgodności z konstytucją” – czytamy.

Reklama

Sygnatariusze oczekują, iż projekt ustawy przybierze ostateczną postać z udziałem tych, których ma dotyczyć, „tak jak się tego oczekuje w demokratycznym państwie prawa”. Domagają się też, by ustawa zagwarantowała obywatelom prawo zrzeszania się oraz poszukiwania źródeł finansowania swej działalności.

Rzecznik rządzącej na Węgrzech partii Fidesz Janos Halasz poinformował 8 marca, że partia złoży w parlamencie zapewne w ciągu tygodnia-dwóch projekt ustawy dotyczący "organizacji-agentów" finansowanych z zagranicy. Dodał, że decyzja w sprawie projektu zapadnie jeszcze na wiosennej sesji parlamentu.

Szef frakcji Fideszu Lajos Kosa o planowanej nowelizacji ustawy o organizacjach pozarządowych powiadomił miesiąc temu. Jak powiedział, chodzi o to, aby było wiadomo, które z nich otrzymują "wyczuwalne" zagraniczne wsparcie. "Węgrzy powinni wiedzieć na przykład, czy zagraniczne finansowanie działalności organizacji pozarządowej stanowi więcej niż 5-10 proc. jej budżetu" - oświadczył. Dodał, że jeśli organizacja pozarządowa odmówi przedstawienia tych danych, nie będzie mogła kontynuować działalności.

Wcześniej wiceszef Fideszu Szilard Nemeth wyraził pogląd, że należy "wymieść" z Węgier "organizacje pseudopozarządowe imperium (George'a) Sorosa", które są utrzymywane po to, by "forsować ponad rządami narodowymi świat globalnego wielkiego kapitału i poprawności politycznej". Później Nemeth przyznał, że być może użył nieco zbyt ostrych sformułowań, ale dodał, że podtrzymuje ich treść.