ikona lupy />
Limity MdM na tle średnich cen nowych lokali / Media

Bank Gospodarstwa Krajowego w ramach kwietniowej aktualizacji limitów cenowych MdM, podał nowe wskaźniki dla rynku pierwotnego i wtórnego. Zmiany wskaźników dotyczących używanych lokali, nie mają jednak faktycznego znaczenia, bo ponowne dotowanie mieszkań „z drugiej ręki” będzie możliwe dopiero w I kw. 2018 r. Do tego czasu nastąpi jeszcze jedna zmiana limitów obowiązujących na terenie piętnastu województw (w październiku 2017 r.). Analogiczne wskaźniki dla Pomorza, do początku stycznia 2018 roku, zmienią się jeszcze dwukrotnie.

W związku z powyższym, na uwagę zasługują tylko zmiany limitów cenowych MdM-u dla rynku pierwotnego. Po porównaniu wskaźników z I kw. oraz II kw. 2017 r. dla miast wojewódzkich można stwierdzić, że największe wzrosty miały miejsce na terenie Opola (+10,41%) oraz Olsztyna (+7,23%). Tak duże kwartalne zmiany przy stabilnych cenach nowych mieszkań, po raz kolejny podają w wątpliwość zasady ustalania limitów rządowego programu – zauważa Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.pl.

W kontekście obniżek limitów, uwagę zwracają zmiany dotyczące katowickiego (-2,52%) i białostockiego (-2,45%) rynku pierwotnego. Ciekawa sytuacja ma miejsce również na terenie Łodzi. Po kolejnym spadku limitów MdM-u (-1,10%), stolica województwa łódzkiego jest miastem wojewódzkim posiadającym najniższe wskaźniki cenowe. Jeżeli chodzi o pozostałe metropolie, to istotną zmianę limitów cenowych dotyczących rynku pierwotnego (+2,14%), odnotowano we Wrocławiu. Analogiczne wahania wskaźników dla Warszawy (-0,45%), Krakowa (+0,24%) i Poznania (+0,20%), nie będą miały wpływu na dostępność „mieszkań dla młodych” w tych miastach. Z kolei mieszkańcy Gdańska dopiero w lipcu br. poznają nowe wskaźniki cenowe.

Reklama

Jeżeli porównamy zaktualizowane limity cenowe MdM-u ze średnimi cenami nowych mieszkań to okaże się, że problem dopasowania tych wskaźników do rynku nadal jest aktualny. W przypadku takich miast jak Kraków i Gdańsk, relatywnie niski poziom limitów cenowych wymusza zakup mieszkań zlokalizowanych na peryferiach. Z kolei w Białymstoku, Zielonej Górze i Kielcach, aktualny poziom wskaźników cenowych dla rynku pierwotnego wydaje się zbyt wysoki. Nie można jednak oczekiwać, że system ustalania tych wskaźników ulegnie jakimkolwiek zmianom, bo program MdM znajduje się już w schyłkowej fazie działania.

Październikowa zmiana limitów będzie sygnałem do zakończenia MdM-u

W ramach podsumowania warto zwrócić uwagę, że nowe limity MdM-u dla rynków deweloperskich z piętnastu województw, będą miały jakiekolwiek znaczenie jeszcze przez kilka najbliższych tygodni. Najnowsze dane Banku Gospodarstwa Krajowego wskazują bowiem, że szybko kurczy się pierwsza połowa środków z puli na 2018 r.. Po wyczerpaniu tych funduszy, dotowanie nowych mieszkań również zostanie wstrzymane do początku 2018 r. Pod koniec marca do wykorzystania w 2017 r. zostały już tylko 54 mln zł. Te środki prawdopodobnie nie wystarczą nawet do końca kwietnia bieżącego roku – tłumaczy ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Na początku 2018 r. po ostatnie środki na dopłaty (381 mln zł), tłumnie zgłoszą się nabywcy nowych i używanych mieszkań. Można oczekiwać, że druga część puli na 2018 r. zostanie wyczerpana jeszcze przed końcem pierwszego kwartału przyszłego roku. Dlatego kolejna aktualizacja limitów MdM-u w piętnastu województwach (na przełomie września i października 2017 r.), prawdopodobnie będzie ostatnią taką zmianą przed faktycznym końcem rządowego programu.

>>> Polecamy: Rządowe programy nie zrewolucjonizują rynku nieruchomości