„Kreml przygotowuje się do wyborów prezydenckich w 2018 roku. Staje się coraz bardziej agresywny, starając się ukryć własną słabość. (…) Kluczowym zadaniem Rosji jest destabilizacja Ukrainy” – mówił.
Poroszenko podkreślił, że działania Rosji nie ograniczają się wyłącznie do Ukrainy - Krymu i Donbasu, lecz dotykają także jej relacji z sąsiadami.
„Moskwa podjęła brutalną próbę zderzenia Polski z Ukrainą. Zaczęła od podpalenia ukraińskiej flagi i wandalizmu wobec ukraińskiego pomnika w Polsce. Później taki sam cyniczny scenariusz został powtórzony na Ukrainie, jednak przyjaźń i partnerstwo między naszymi państwami są silniejsze” - zaznaczył, przypominając o niszczeniu ukraińskich miejsc pamięci narodowej w Polsce oraz polskich na Ukrainie.
Prezydent po raz kolejny zaapelował do Zachodu o wzmocnienie sankcji wobec Rosji. „Cena agresji powinna rosnąć, aż Moskwa zacznie szanować normy prawa międzynarodowego. Sankcje są właśnie tym instrumentem, który może powstrzymać Kreml i zmusić go do zmiany zachowania. Sankcje wobec Rosji powinny być stosowane za każdym razem, gdy przekracza ona +czerwoną linię+” – powiedział Poroszenko.
Kijowskie Forum Bezpieczeństwa to doroczna konferencja, organizowana przez fundację „Open Ukraine” byłego premiera Arsenija Jaceniuka. W tym roku na spotkaniu obecni są m.in. premierzy Litwy, Łotwy i Estonii: Saulius Skvernelis, Maris Kuczinskis i Juri Ratas.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
>>> Polecamy: Broń chemiczna nie zrobi wrażenia na Zachodzie. Sytuacja w Syrii się nie zmieni