Prezydent Alaksandr Łukaszenka w wywiadzie dla TV Mir potwierdza gotowość zaproszenia na białorusko-rosyjskie manewry Zapad-2017 obserwatorów z Zachodu, w tym NATO. Jak mówi, Białoruś i Rosja „nie zamierzają na nikogo napadać”.

„Zaprosiłem na te manewry wszystkich chętnych, w tym przedstawicieli NATO” - powiedział białoruski prezydent w wywiadzie dla nadającej na terenie b. ZSRR międzynarodowej TV Mir. Stenogram całej rozmowy, która odbyła się w czwartek, publikuje w piątek służba prasowa białoruskiego przywódcy.

„Jeszcze raz podkreślam: ja tych demokratów, tzw. kongresmenów, jestem gotów zaprosić na te manewry, niech przyjadą i zobaczą, do czego jest zdolna nasza białorusko-rosyjska grupa (wojsk-PAP). (...) Żeby zrozumieli, z kim będą mieli do czynienia, jeśli nie daj Bóg, i że my nie zamierzamy na nikogo napadać, a przerabiamy zadania obronne” – oświadczył prezydent.

Łukaszenka powiedział, że otrzymał list od grupy amerykańskich kongresmenów, w tym Johna McCaina, którzy wyrazili zaniepokojenie zatrzymaniami podczas marcowych protestów na Białorusi, a także w związku z planowanymi na jesień manewrami Zapad-2017. „Poruszają i kwestię manewrów, że to dla nich jest jakieś zagrożenie. A dla nas nie jest zagrożeniem, że dzisiaj NATO uaktywniło się u naszych granic?” – mówił Łukaszenka, dodając, że dla równowagi „kiedyś, chwała Bogu, utworzyliśmy wspólną (z Rosją – PAP) grupę wojsk tutaj, na terytorium Białorusi i na zachodzie Rosji”.

Prezydent Białorusi podkreślił, że manewry przeprowadzane są regularnie od lat. „To zwykłe manewry, takie same jak wcześniej” – ocenił. Dodał, że Białoruś i Rosja „nie zatrzymają się przed niczym, by bronić swej niezależności”.

Reklama

Łukaszenka komentował także kwestie związane z międzynarodowym terroryzmem, oceniając, że należy z nim walczyć „wspólnie”, a przed zamachami nie uchroniło się nawet takie „wielkie mocarstwo” jak Ameryka.

Również „na Ukrainie mają miejsca wydarzenia, które same władze i inni nazywają operacją antyterrorystyczną. (…) Elementy terroryzmu są obecne również tam” - ocenił.

Co do zastrzeżeń amerykańskich kongresmenów dotyczących praw człowieka, Łukaszenka ocenił, że powinni oni przyjrzeć się w pierwszej kolejności „demokracji w państwach zachodnich”.

W marcu w związku z protestami społecznymi na Białorusi doszło do masowych zatrzymań, wiele osób otrzymało kary aresztu lub grzywny.