"W Rosji oczekuje się, że przynajmniej uda się nam ustabilizować stosunki, nawet na niskim szczeblu. Oczekuje się, że uda się porozumieć w sprawie spotkania (prezydentów Rosji i USA) Władimira Putina i Donalda Trumpa i że przynajmniej nie będzie dalszej eskalacji w Syrii. Jeśli to się uda, to nastąpi dyskusja o innych problemach, których spektrum jest szerokie - od Ukrainy do Korei Północnej" - powiedział PAP Andriej Kortunow, dyrektor Rosyjskiej Rady Spraw Międzynarodowych.

MSZ Rosji publicznie zadeklarowało dość ogólne oczekiwania wobec rozmów - oświadczyło, że zamierza wysłuchać wyjaśnień Tillersona w sprawie amerykańskiego ostrzału rakietowego, a także "zrozumieć, na ile Stany Zjednoczone są świadome konieczności normalizacji stosunków". Kontantin Kosaczow, szef komisji spraw zagranicznych w Radzie Federacji, wyższej izbie rosyjskiego parlamentu, ocenił we wtorek, że celem wizyty Tillersona jest "zademonstrowanie, że dialog trwa dalej i żadne możliwości nie są zamknięte".

Komentatorzy wskazują, że rozmowy Tillersona w Moskwie, zapowiedziane jeszcze przed amerykańskim uderzeniem na syryjską bazę lotniczą, teraz nie obejmą całości stosunków rosyjsko-amerykańskich, a skoncentrują się na kwestii Syrii. Zdaniem ekspertów potrzebne są obecnie działania w kierunku zmniejszenia napięcia militarnego.

"Na pewno słusznie byłoby jak można najprędzej odnowić kanały komunikacji pomiędzy wojskowymi" Rosji i USA w Syrii - wskazywał Andriej Zagorski z Instytutu Gospodarki Światowej i Stosunków Międzynarodowych im. Primakowa na spotkaniu ekspertów w Moskwie tuż przed wizytą Tilllersona. Rosja oświadczyła po atakach USA, że zawiesza obowiązywanie zawartego z Amerykanami memorandum w sprawie bezpieczeństwa lotów i unikania incydentów w Syrii.

Reklama

W Moskwie przyznaje się w ostatnich dniach, że rosyjskie oczekiwania związane z wynikiem wyborów prezydenckich w USA, czyli zwycięstwem w nich Donalda Trumpa, okazały się złudne. Szef wpływowej Rady Polityki Zagranicznej i Obronnej Fiodor Łukjanow ocenił, że Rosja i nowa administracja w Waszyngtonie przeżywają z powodu Syrii "pierwszy kryzys" we wzajemnych relacjach, który jednak był nieuchronny. "Jest to normalny rozwój wypadków, dlatego, że jeśli spojrzeć wstecz na stosunki rosyjsko-amerykańskie, to rozwijają się one bardzo +stabilnie+ według sinusoidy" - powiedział Łukjanow agencji RIA-Nowosti.

Obserwatorzy ostrzegają, że nie należy się spodziewać po wizycie Tillersona przełomu ani konkretnych deklaracji. Nie wykluczają także, że w świetle napiętych relacji między Rosją i USA spotkanie Putina i Trumpa, o którym tak często mówiono wcześniej w Moskwie, nie odbędzie się przed lipcem. Wówczas prezydenci spotkają się na szczycie G20 w Hamburgu.

Sekretarz stanu USA spotka się w środę z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Kreml dotąd wskazywał, że spotkania z Tillersonem "nie ma na razie" w grafiku Putina. Źródła cytowane przez prasę i eksperci oceniają jednak, że do takiego spotkania dojdzie i przypominają, że jako szef koncernu ExxonMobil Tillerson w przeszłości był przyjmowany przez rosyjskiego prezydenta.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)