ikona lupy />
Liczba osób zatrudnionych w niskopłatnym sektorze / Bloomberg

W Niemczech popularna jest narracja, według której rekordowo niskie bezrobocie w kraju jest wynikiem reform, ograniczania płac oraz silnej pozycji kraju w międzynarodowym handlu. Martin Schulz z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec nie kupuje jej jednak.

ikona lupy />
Procentowa zmiana wielkości wynagrodzenia w poszczególnych grupach dochodowych / Bloomberg
Reklama

Schulz jest przekonany, że chociaż Niemcy mają najniższą stopę bezrobocia od 27 lat, rynek pracy skrywa rosnącą grupę osób o niskich zarobkach, co pogłębia głębokie nierówności dochodowe oraz wywołuje prekaryzację pracy osób starszych. Podobne problemy społeczne w USA pozwoliły na wygranie wyborów Donaldowi Trumpowi. Schulz chce, by problemy klasy robotniczej znalazły się w sercu jego kampanii.

- Maleje związek pomiędzy ekonomiczną efektywnością a społeczną solidarnością – twierdzi Schulz.

ikona lupy />
Udział seniorów w rynku pracy / Bloomberg

Socjaldemokraci proponują wycofanie niektórych reform rynku pracy, czyli programu o nazwie Agenda 2010 wprowadzonego przez nich w połowie poprzedniej dekady za kadencji kanclerza Gerharda Schroedera, gdy stopa bezrobocia była na najwyższym poziomie w powojennej erze. Odpowiedzią na propozycje partii Schulza ze strony CDU Merkel jest reforma systemu podatkowego.

Minister finansów Wolfgang Schaeuble twierdzi, że narracja Socjaldemokratów jest fałszywa, bowiem Niemcy są krajem o najniższych nierównościach dochodowych spośród wszystkich największych uprzemysłowionych krajów świata.

ikona lupy />
Udział kobiet w rynku pracy / Bloomberg

Reformy rynku pracy rządu Schroedera doprowadziły do wytworzenia się specyficznej formy zatrudnienia z na tyle niskimi wynagrodzeniami, by pobierające go osoby nie musiały płacić większości podatków. Tego typu zatrudnienie jest nazywane „mini-pracą”. Rozwinięcie się rynku niskopłatnych stanowisk doprowadziło do poprawy kondycji sektora zatrudnienia, ale też nie rozwinęło się w zatrudnienie w pełnym wymiarze, jakiego się spodziewano. Reformy Socjaldemokracji zwiększyły lukę płacową.

Zmiany na rynku pracy dokonane w ostatnich dwóch dekadach obniżyły wynagrodzenia 10 proc. najmniej zarabiających osób, zwiększyły liczbę osób z niskimi pensjami, zwiększyły elastyczność rynku pracy oraz obniżyły popyt na wysoko wykwalifikowanych pracowników – wynika z raportu DIW German Institute for Economic Research.

Schulz i spółka chcą przede wszystkim cofnięcia reform ograniczających socjalne benefity, takie jak skrócenie okresu pobierania zasiłku dla bezrobotnych oraz ograniczenie wsparcia dla długotrwale bezrobotnych osób. Partia zachęca także rodziców do dzielenia się godzinami pracy i ograniczenia pracy na część etatu, co ma na celu zwiększenie zatrudnienia w pełnym wymiarze. Schulz chce, zwiększyć udział kobiet w rynku zatrudnienia, który jest niski w stosunku do standardów dla innych zachodnich krajów.

>>> Czytaj też: Pracownicy to nałogowi kłamcy. Jak firmy radzą sobie z oszustami?