Do udziału w wyborach prezydenckich uprawnionych jest ponad 55 mln obywateli Iranu powyżej 18. roku życia. MSW zapowiedziało, że pierwsze wyniki głosowania poda najwcześniej po 12 godzinach od zamknięcia lokali wyborczych, a rezultat końcowy - najpóźniej po 48 godzinach.

Zdaniem obserwatorów irańskiej sceny politycznej wybory rozstrzygną się między trzema kandydatami, którzy już ogłosili swój start w wyborach. Jak pisze dpa są to: uznawany za pragmatyka i zwolennika umiarkowanych reform Rowhani, ultrakonserwatywny duchowny zbliżony do ajatollaha Alego Chameneia Ebrahim Raisi oraz konserwatysta, były wiceprezydent Hamid Baghei, postrzegany jako polityk uzależniony od byłego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, który rządził Iranem w latach 2005-2013.

Oczekuje się, że wybory głowy państwa będą swoistym plebiscytem w sprawie porozumienia atomowego, jakie Iran za prezydentury Hasana Rowhaniego zawarł w 2015 roku z szóstką światowych mocarstw - USA, Rosją, Chinami, Francją, Wielką Brytanią i Niemcami. Umowa przewiduje, że Iran rezygnuje z dążenia do uzyskania broni nuklearnej w zamian za stopniowe znoszenie nałożonych na niego sankcji. Strona irańska przystała na wiele technicznych ograniczeń, zachowując prawo do pokojowego programu nuklearnego.

Hasan Rowhani sprawuje urząd prezydenta od sierpnia 2013 roku. (PAP)

Reklama

ndz/ jbp/