"Żałujemy, że organizatorzy Eurowizji nie byli w stanie respektować własnych zasad ani wyegzekwować ich stosowania od pewnego kraju (Ukrainy - PAP)" - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Również w piątek dyrektor Kanału 1 Konstantin Ernst poinformował, że dzięki porozumieniu osiągniętemu z organizatorem - Europejską Unią Nadawców (EBU) - Samojłowa weźmie udział w Eurowizji w 2018 roku. Konkurs odbędzie się w kraju, którego kandydat lub kandydatka zwycięży w tym roku.

W czwartek EBU ogłosił, że Rosja nie będzie mogła uczestniczyć w tegorocznej Eurowizji, ponieważ Ukraina nie pozwala Samojłowej na wjazd na swoje terytorium, a Kanał 1 odrzucił zaproponowane przez EBU alternatywne rozwiązania - udział Samojłowej za pośrednictwem łącza telewizyjnego lub zmianę kandydatki.

Kanał 1 w odpowiedzi uznał oba warianty za "niemożliwe do przyjęcia" i zapowiedział, że nie będzie transmitował z Kijowa tegorocznego konkursu.

Reklama

27-letnia Samojłowa, wokalistka, która porusza się na wózku inwalidzkim, zamierzała wystąpić w konkursie z piosenką "Flame Is Burning". W marcu Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ogłosiła jednak, że piosenkarka ma zakaz wjazdu do tego kraju, gdyż w 2015 roku wystąpiła na zaanektowanym przez Rosję Krymie.

Frank-Dieter Freiling, szef komitetu kierującego konkursem, w czwartkowym oświadczeniu EBU potępił Ukrainę za uniemożliwienie Samojłowej wjazdu na swoje terytorium. "Uważamy, że ta decyzja jest całkowicie sprzeczna z duchem i apolitycznym charakterem Eurowizji oraz jej misji" - podkreślił.

Finał tegorocznej Eurowizji, której gospodarzem jest Ukraina, odbędzie się w dniach 9-13 maja.(PAP)

akl/ kar/