W szczególnie dobrych nastrojach inwestorzy kończyli wczorajszy dzień, który przebiegał pod znakiem wkroczenia do Strefy Gazy wojsk lądowych. Sesja w Tel Awiwie zakończyła się 1-procentowym wzrostem indeksu TA-25. Według analityków, to wyraz nadziei inwestorów na szybkie zakończenie konfliktu.

„Nie zobaczymy żadnego wpływu na rynki w regionie, ponieważ wydaje się oczywiste, że kryzys będzie miał ograniczony zasięg.” – mówi Rami Sidani z firmy inwestycyjnej Schroders Investment Management w Dubaju. „Gdyby jednak konflikt miał przybrać inne rozmiary, sytuacja może się zmienić.”.

Noworoczne wzrosty w Tel Awiwie są również odreagowaniem po bardzo słabych wynikach w zeszłym roku. Rok 2008 był dla miejscowej giełdy najgorszy od 25 lat. Indeks TA-25 stracił aż 46 procent na wartości. Kryzys finansowy nie ominął również tzw. sfery realnej gospodarki. Wzrost PKB wyniósł 4,1 procent – najmniej od 2003 roku. Poważnie spadły również wydatki konsumentów i eksport.

Podobną sytuację wzrostów na izraelskiej giełdzie w trakcie trwania operacji wojskowej, można było zauważyć w lipcu 2006 roku, kiedy wybuchła trwająca miesiąc wojna z Libanem. Indeks TA-25 wzrósł wtedy o 3,6 procent.

Reklama

„Chociaż informacje z pola walki są dużo ściślej kontrolowane niż w trakcie wojny z Libanem, wszystko wskazuje na to, że operacja przebiega dobrze dla Izraela.” – twierdzi Ira Slomowitz, trader z firmy inwestycyjnej Excellence Nessuah Securities & Investments. „Raporty wskazują na minimalne straty izraelskiej armii i poważne w Hamasie.”.

Na fali noworocznego optymizmu giełdowych inwestorów umocniła się również izraelska waluta. Szekel zyskał na wartości 1,8 procent wobec dolara od momentu rozpoczęcia operacji wojskowej w Strefie Gazy.

Negatywnym skutkiem wojny z Hamasem była jak na razie tylko konieczność podniesienia przez rząd w Tel Awiwie oprocentowania emitowanych obligacji. To wynik obaw inwestorów przed możliwym pogorszeniem stanu izraelskich finansów publicznych.

„W negatywnym scenariuszu, gdzie operacja wojskowa rozwija się w szeroko zakrojoną wojnę, w której Izrael zajmuje terytoria w Strefie Gazy, odbije się to w poważnym stopniu na budżecie, turystyce i inwestycjach zagranicznych.” – wyjaśnia Michael Sarel, główny ekonomista firmy finansowej Harel Insurance Investments.

„Jest jednak również pozytywny scenariusz, w którym operacja będzie krótka i zakończy się sukcesem – zakończy ataki rakietowe na południową część kraju. Wtedy gospodarczy rezultat wojny będzie pozytywny, ponieważ zmniejszy się niepewność, co do stanu budżetu.” – dodaje Sarel.