Alaksandr Łukaszenka, jak poinformowała agencja BiełTA, wylewał betonowe podłogi w budowanym w Mińsku nowym centrum olimpijskim gimnastyki artystycznej. Oprócz prezydenta na tej samej budowie pracowali w sobotę urzędnicy, a także sportowcy i trenerzy.

Chociaż 22 kwietnia na Białorusi rozpoczyna się czterodniowy długi weekend w związku z przypadającą we wtorek Radonicą, czyli prawosławnym świętem zmarłych, dla wielu sobota stała się dniem pracującym. Tego dnia przypada bowiem zarządzony oficjalnie przez rząd ogólnokrajowy „czyn społeczny”, zwany od czasów radzieckich subotnikiem.

Członkowie rządu sadzą w sobotę drzewa i pracują w ogrodzie botanicznym, na „roboty” wyruszyli także przedstawiciele innych instytucji państwowych i prywatnych przedsiębiorstw. Sprzątane są ulice, parki, obiekty sportowe, zakłady pracy. Białorusini ideę czynu społecznego z przekąsem określają "dobrowolnym obowiązkiem". Oprócz pracy fizycznej przekazują także na rzecz państwa „dobrowolne” datki, których wysokość różni się w zależności od miejsca pracy, ale zazwyczaj wynosi równowartość 10-20 zł.

Radio Swaboda określa subotniki jako relikt komunizmu. Obowiązkowe na Białorusi dopóki istniał ZSRR, zniknęły na na początku lat 90. Przywrócił je dopiero po dojściu do władzy w 1994 roku prezydent Łukaszenka.

Reklama

Z Mińska Justyna Prus (PAP)