Paul Ryan mówił to na konferencji prasowej z premierem Estonii Jurim Ratasem w stolicy tego państwa, gdzie kończy swą europejską wizytę na czele delegacji Kongresu. Delegacja złożona z przedstawicieli obu partii w Kongresie odwiedziła też Polskę.

Zaznaczając, że przypisywana Rosji ingerencja nie wpłynęła na wynik wyborów wygranych przez Donalda Trumpa, Ryan podkreślił, że takie posunięcia "nie mogą być tolerowane".

"Jedno, co wiemy na pewno, to to, że Rosja mieszała się do naszych wyborów" - oświadczył przewodniczący Izby Reprezentantów. Dodał, że na USA spoczywa odpowiedzialność podzielenia się wynikami dochodzenia w sprawie ingerencji Rosji z takimi państwami, jak Estonia, która w ostatnich latach była narażona na rosyjską agresywną kampanię dezinformacji wraz z bałtyckimi sąsiadami: Łotwą i Litwą - pisze agencja Associated Press.

Ryan wyjaśnił, że USA chcą dociec poprzez dochodzenie, co dokładnie zaszło i jak to się stało, aby pomóc sojusznikom w uniknięciu podobnych zdarzeń.

Reklama

Paul Ryan podziękował liczącej 1,3 mln mieszkańców Estonii za jej zaangażowanie w sprawy cyberbezpieczeństwa i Sojuszu oraz za to, że należy do bardzo nielicznego grona członków NATO, którzy na obronność przeznaczają 2 proc. PKB.

Estonia była ostatnim etapem europejskiej podróży ośmioosobowej delegacji kongresmenów - pisze AP i przypomina, że odwiedzili oni też Wielką Brytanię, Norwegię i Polskę.(PAP)