Jeżeli prognozy demograficzne się nie zmienią, do 2050 r. ponad 40 proc. Polaków będzie miało powyżej 60 lat; polityka senioralna to jeden z priorytetów rządu - powiedziała w poniedziałek wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Bojanowska.

Wiceszefowa MRPiPS wzięła udział w zorganizowanej w Sejmie debacie samorządowców, ekspertów i parlamentarzystów o polityce senioralnej.

Bojanowska zwróciła uwagę, że w Polsce można zaobserwować zmiany w strukturze demograficznej społeczeństwa. "Dzisiaj mamy około 20 proc. osób powyżej 60 roku życia. W perspektywie do roku 2050 będzie to ponad 40 proc. Jeżeli prognozy demograficzne nie zmienią się i jeżeli nie zajdą żadne istotne zmiany w strukturach demograficznych w Polsce" - zaznaczyła.

Jak podkreśliła, polityka społeczna wobec osób starszych jest jednym z priorytetów rządu. Celem tej polityki - wyjaśniała Bojanowska - jest m.in. poprawa jakości życia seniorów, zwiększenie ich aktywności oraz zapewnienie im poczucia bezpieczeństwa.

Wiceszefowa MRPiPS poinformowała, że ministerstwo pracuje nad dokumentem ws. polityki społecznej wobec osób starszych do roku 2030. "Jej trzy filary to: bezpieczeństwo seniorów, solidarność międzypokoleniowa i uczestnictwo w życiu społecznym. Dokument wyznaczy kierunki działania, ale także realizatorów tej polityki" - mówiła.

Reklama

Bojanowska przypomniała, że MRPiPS realizuje programy skierowane do osób starszych. Chodzi m.in. o "Senior plus" oraz o program "Aktywny i bezpieczny senior". "W tym roku (w ramach programu "Senior plus" - PAP) wpłynęło 187 ofert na dofinansowanie utworzenia lub wyposażenia czy utrzymania placówek dziennego pobytu dla osób starszych. MRPiPS przeznaczyło na ten cel 30 mln zł" - zaznaczyła.

Zdaniem wiceminister, należy zmieniać postrzeganie starości w polskim społeczeństwie. Dlatego MRPiPS - kontynuowała - podpisało porozumienie z TVP w tej sprawie. "Jeśli popatrzymy na badania, ten obraz osób starszych w telewizji kojarzy się zazwyczaj z problemami - czy to chorobą, czy różnymi niedostatkami. Trzeba mówić o ważności osób starszych w społeczeństwie i o pozytywnej roli, jaką osoby starsze pełnią" - uważa Bojanowska.

Na proces starzenia się polskiego społeczeństwa zwrócił uwagę także prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego. "W ciągu stu lat, od połowy wieku XX, do połowy XXI w. liczba seniorów w naszym kraju zwiększy się siedmiokrotnie" - mówił. Zwrócił jednak uwagę, że możemy przygotować się na ten proces.

Jego zdaniem wraz z kolejnymi rocznikami, które wchodzą w wiek senioralny, zmienia się postrzeganie starości. "Osoby urodzone w kolejnych rocznikach różnią się między sobą: w kategorii poziomu wykształcenia, stanu zdrowia, zasobów, którymi dysponują, aspiracji. Mamy do czynienia z innymi seniorami, którzy inaczej postrzegają własną starość" - wyjaśniał.

Prof. Szukalski zauważył, że wraz ze starzeniem się społeczeństwa pojawiła się tzw. srebrna gospodarka, czyli produkty i usługi stworzone z myślą o seniorach. "Ekonomiści podkreślają, że wzrost liczby osób starszych w dzisiejszych czasach niepewności oznacza stabilizację konsumpcji. Starsi konsumenci są bardziej tradycyjni, jeśli chodzi o nabywanie dóbr i usług. Umożliwiają zatem trwanie pewnym sektorom, branżom" - dodał ekspert.

Jak zaznaczył, "srebrna gospodarka" wiąże się także z doradztwem zawodowym osób starszych. Zwrócił uwagę, że w niektórych branżach łatwo jest dostosować stanowiska pracy tak, aby starsze osoby mogły dłużej być aktywne zawodowo. "Starsi pracownicy biurowi, żeby być równie wydajni jak młodsi, potrzebują tylko o ok. 1,5 stopnia więcej w pomieszczeniu" - wyjaśniał.

Posłanka PiS Józefa Hrynkiewicz podkreśliła, że starzenie się polskiego społeczeństwa pogłębione jest m.in. przez proces depopulacji i migracji. "Dotyczy to przede wszystkim centrów dużych miast, które wyludniają się. Ale grupa, która tam pozostaje jest w zaawansowanym wieku. Centrum dużego miasta jest wybitnie nieprzyjazne dla ludzi starych" - zaznaczyła.

Dodała, że proces wyludniania się i starzenia społeczności szczególnie zauważalny jest na wsiach i terenach peryferyjnych. "Stary człowiek na wsi nie korzysta z tych wszystkich programów, o których tutaj państwo pięknie mówicie. Stary człowiek na wsi pracuje, dokąd może. A wtedy, kiedy już nie może, to pozostaje najczęściej bez opieki. Bo osoby, które teoretycznie zobowiązane są do opieki, już dawno wyemigrowały" - mówiła posłanka PiS.