W uroczystości w miejskim ratuszu (City Hall) wzięli udział przedstawiciele wszystkich 32 dzielnic Londynu, którzy z powodzeniem zakończyli procedurę naturalizacji. W trakcie ceremonii Khan zaprezentował także swoje plany dotyczące nowego programu obywatelskiego, który będzie zachęcał londyńczyków do angażowania się w życie społeczne i polityczne miasta, a obcokrajowcom pomagał w uzyskaniu brytyjskiego obywatelstwa.

Burmistrz Londynu wielokrotnie zapewniał, że jego administracja będzie lobbować w rządzie Theresy May w celu zagwarantowania przyszłych praw blisko miliona obywateli Unii Europejskiej, którzy mieszkają w brytyjskiej stolicy.

"Jestem bardzo dumny, mogąc spotkać 32 nowych brytyjskich obywateli i usłyszeć o ich życiu w naszym wspaniałym mieście, a także o tym, czym dla nich jest bycie londyńczykiem" - podkreślił w oświadczeniu przekazanym PAP Khan, dodając, że jego intencją jest pomóc obcokrajowcom mieszkającym w Londynie "uzyskać prawa obywatelskie i mieć wpływ na decyzje, które ich dotyczą"

Wśród obywateli 25 państw, którzy przyjęli brytyjskie obywatelstwo, znalazły się dwie Polki: Magdalena Czarnecka (reprezentująca Ealing) i Anna Zielonka (Hammersmith i Fulham).

Reklama

"Każda dzielnica Londynu przedstawiła jednego ze swoich obywateli i ja byłam szczęściarą, która otrzymała zaproszenie z mojej dzielnicy" - tłumaczyła w rozmowie z PAP Czarnecka, która mieszka i pracuje w Londynie od 11 lat.

Jak podkreśliła, ubiegłoroczne referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej "zmobilizowało ją, żeby złożyć podanie" o obywatelstwo. "Żeby w końcu to zrobić i mieć z głowy, (...) żeby zrobić wszystko, co mogę zrobić, żeby tutaj spokojnie mieszkać, żyć i pracować" - powiedziała.

Czarnecka podkreśliła, że międzynarodowy charakter wydarzenia - z udziałem osób wielu narodowości, ras i religii - odzwierciedlał jej zdaniem charakter Londynu. "To codzienność Londynu i nic niesamowitego dla kogoś, kto mieszka tutaj kilka miesięcy, kilka lat. Od tej strony międzynarodowości i środowiska, w którym przebywam, pracuję, to coś normalnego i część naszej codzienności" - zaznaczyła.

Od 1990 roku 35 tys. Polaków uzyskało brytyjskie obywatelstwo, z czego ok. 27 tys. od 2004 roku, zachowując jednocześnie status obywatela Polski. Zdaniem ekspertów ta liczba może znacząco wzrosnąć przed wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, kiedy wielu Polaków będzie ubiegało się o drugi paszport, aby zabezpieczyć swój status w obliczu możliwej zmiany przepisów.

Barbara Drozdowicz z londyńskiej organizacji East European Resource Centre (EERC) oceniła w rozmowie z PAP, że Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii powinni aplikować o stały pobyt w Wielkiej Brytanii lub o brytyjskie obywatelstwo, aby zabezpieczyć się przed skutkami wyjścia kraju z UE.

Jak zaznaczyła, nie należy lekceważyć sytuacji i "trzeba pamiętać, że z momentem wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej my się poniekąd stajemy obywatelami kraju trzeciego". "Te osoby, które nie będą miały dokumentu potwierdzającego stały pobyt (ang. permanent residence) lub nie będą znaturalizowanymi Brytyjczykami, w zasadzie będą w sytuacji (prawnej), która może się dla nich zmienić" - dodała.

Ekspertka zaznaczyła jednak, że "warto zorientować się, czy mamy dostęp do porady imigracyjnej". Jak ostrzegła, "od okresu kampanii ws. Brexitu, a w szczególności po samym referendum pojawiła się cała masa samozwańczych doradców imigracyjnych", którzy oferują swoje doradztwo w internecie lub gazetach polonijnych, a często nie spełniają wymaganych prawem warunków do świadczenia takich usług.

O potwierdzenie prawa stałego pobytu mogą ubiegać się osoby, które mają za sobą co najmniej pięć lat pobytu i pracy w Wielkiej Brytanii; do nabycia obywatelstwa wymagany jest dodatkowy rok.

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)