Wywiad z premier opublikowano w niezależnym dodatku tematycznym Mediaplanet dystrybuowanym z "Rzeczpospolitą".

Premier podkreśliła, że przez wiele lat w Polsce preferowano model gospodarki i rozwoju naszego kraju, który miał koncentrować się przede wszystkim na rozwoju tych najmocniejszych, co doprowadziło "do dużego rozwarstwienia w naszym życiu społeczno-gospodarczym i wyraźnego uprzywilejowania jednych kosztem innych".

"Pogłębiło się ubóstwo w polskich rodzinach, w wielu grupach zawodowych płace były od lat zamrożone, a koszty życia nieustannie rosły – wielu ludziom żyło się po prostu gorzej. Na wsparcie nie mogli liczyć przedsiębiorcy i małe rodzinne firmy, bo to nie było w interesie ówcześnie rządzących" - przekonywała.

"My chcemy to odwrócić i przywrócić państwo obywatelom w szerokim tego słowa znaczeniu. Nie tylko w sensie społecznym, ale również i gospodarczym (...) Dlatego realizujemy politykę wyrównywania szans, sprawiedliwego rozdziału dóbr, zrównoważonego rozwoju. My stawiamy na program, który ma dawać szansę każdemu" - podkreśliła.

Reklama

Premier, pytana gdzie rząd widzi największy potencjał dla przyszłości naszej gospodarki odpowiedziała: "Nie chcemy, aby Polska była traktowana jak skansen taniej siły roboczej, a tak przecież przez wiele lat było i nikt z tym nic nie robił. Mamy olbrzymi potencjał w ludziach, ich kreatywności i ich chęci do działania". Dodała, że "aby osiągnąć sukces, musimy stworzyć Polakom odpowiednie warunki, aby ten potencjał wyzwolić".

>>> Czytaj też: "Nie możemy tolerować kraju, który narusza wszystkie zasady Unii". Macron za sankcjami wobec Polski

"Chcemy to osiągnąć poprzez podniesienie innowacyjności gospodarki, zwiększenie jej konkurencyjności, wzrost nakładów na badania i rozwój, synergię pomiędzy nauką i biznesem, tworzenie korzystnych warunków i zachęt zarówno dla początkujących przedsiębiorców, jak i funkcjonujących od wielu lat na rynku małych rodzinnych firm" - wyjaśniła.

"Nasz udział w marcowym spotkaniu państw tworzących grupę G20 jest doskonałym przykładem, jaką politykę chcemy prowadzić. Nie chcemy, by Polska, jak dotychczas, pogrążała się w kompleksach" - powiedziała premier, pytana o zaproszenie Polski do udziału w spotkaniach elitarnej grupy G20 skupiającej 20 największych gospodarek świata.

W ocenie premier, "wszelkie wskaźniki gospodarcze, jakie udało nam się wypracować, a prognozy wskazują, że z roku na rok będą jeszcze lepsze, pozycjonują Polskę wśród najlepiej rozwijających się gospodarek świata, dlatego nie chcielibyśmy być tylko dopraszani na szczyty państw G20, co i tak jest wielkim historycznym sukcesem. Naszym celem jest stałe członkostwo w G20".

Szydło oceniła, że biorąc pod uwagę to, że żyjemy w świecie postępującej globalizacji, ważna jest ekspansja na rynki światowe, np. do Chin. "Mamy potencjał, mamy technologie i produkty, którymi zainteresowani są nasi partnerzy na Dalekim Wschodzie, dlatego też od zeszłego roku intensywnie pracujemy nad umocnieniem naszej współpracy z Państwem Środka. O tym będę też rozmawiała w trakcie mojej majowej wizyty w Pekinie, zwłaszcza że Chiny podejmują działania na rzecz reaktywacji dawnego Jedwabnego Szlaku, a Polska z uwagi na swoje geopolityczne, strategiczne położenie jest istotnym elementem tej inicjatywy" - mówiła.

"Musimy to wykorzystać" - podkreśliła.

Dodała, że ważna jest także współpraca transatlantycka z Amerykanami.

Przypomniała, że w 2016 roku Polska po raz pierwszy zanotowała dodatnie saldo w wymianie handlowej (+4,8 mld EUR).

Pytana, jak ocenia perspektywy polskiego eksportu i czy dodatni bilans może utrzymać się w kolejnych latach, Beata Szydło odparła, że "dane jednoznacznie wskazują, że Polska gospodarka ma ogromny potencjał".

Przypomniała, że rząd zamierza "powołać specjalne biura handlowe zapewniające wsparcie w działalności międzynarodowej polskim firmom, ale także promować Polskę wśród zagranicznych inwestorów". "Przygotowywane są kolejne instrumenty wsparcia, które koordynował będzie Bank Gospodarstwa Krajowego" - dodała.

Przez lata - jak mówiła premier - ten obszar był zaniedbywany i polscy przedsiębiorcy nie mogli liczyć na wsparcie państwa poza granicami kraju.

Szydło powiedziała też, że rząd zdaje sobie sprawę, że kolejna perspektywa budżetowa Unii Europejskiej będzie inna. "Po pierwsze, najprawdopodobniej Polska będzie otrzymywała niższe wsparcie niż obecnie, co będzie wynikało z tego, że nasz kraj i jego regiony staną się bogatsze. Po drugie, zmieni się sytuacja w związku z Brexitem" - wyjaśniła. Dlatego - zdaniem premier - trzeba dobrze wykorzystać obecną perspektywę finansową. "Środki europejskie muszą być inwestowane w gospodarkę po to, aby właściwie przygotować się na przyszłość, kiedy będziemy otrzymywać ich mniej" - podkreśliła.