Dow Jones Industrial rośnie o 0,1 proc., S&P 500 pozostaje bez zmian, Nasdaq Comp. pozostaje bez zmian.

Euro Stoxx 50 rośnie o 0,3 proc., brytyjski FTSE 100 zyskuje 0,6 proc., francuski CAC40 rośnie o 0,5 proc., niemiecki DAX zwyżkuje 0,4 proc.

Kurs EUR/USD pozostaje bez zmian w okolicach 1,09. GBP/USD również bez zmian w okolicach 1,293.

INFORMACJE ZE SPÓŁEK Z USA

Reklama

Zniżkują notowane na Wall Street akcje producentów samochodów, którzy przedstawili we wtorek wyniki sprzedaży za kwiecień. Fiat, GM, Toyota, Ford i Nissan odnotowali w kwietniu większy spadek sprzedaży, niż oczekiwał tego rynek. Akcje Fiata, GM i Forda taniały ok. 4 proc.

Na niewielkim plusie handlowane były walory Apple. Producent elektroniki przedstawi we wtorek po zamknięciu sesji wyniki kwartalne. Konsensus zakłada 2,02 USD zysku na akcję i 51,4 mln sprzedanych iPhone'ów.

Przed otwarciem na Wall Street wyniki za I kw. podały koncerny farmaceutyczne. Merck podwyższył prognozy zysku i sprzedaży na 2017 r., a wypracowany zysk na akcję za I kw. przekroczył najwyższe szacunki analityków (88 centów vs konsensus 78-86 centów). Wycena akcji Merck pozostawały bez większych zmian.

Na minusie handlowane były akcje Pfizer. Przychody spółki w I kw. spadły 2 proc. rdr i uplasowały się poniżej oczekiwań. (12,8 mld USD vs 13,1 mld USD).

Powyżej konsensusu uplasowały się wyniki Mastercard. Operator kart płatniczych wypracował w I kw. 1,01 USD zysku na akcję, podczas gdy najwyższe szacunki wskazywały na 99 centów. Akcje spółki drożały ok. 2 proc.

RYNEK CZEKA NA POSIEDZENIE FED

We wtorek rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W środę o godz. 20.00 Fed opublikuje komunikat po jego zakończeniu. Konsensus zakłada pozostawienie stopy fed funds bez zmian w przedziale 0,75-1,00 proc. Rynek wycenia prawdopodobieństwo podwyżki fed funds o 25 pb na kolejnym posiedzeniu w czerwcu na 70 proc., oraz na ok. 50 proc. kolejną podwyżkę w grudniu. Mediana projekcji członków Fed z marca sugeruje 3-krotne podwyższenie kosztu pieniądza w USA w 2017 r.

W komunikacie (po posiedzeniu nie przewidziano w tym miesiącu konferencji prasowej) kluczowe dla rynku będą dwie kwestie – czy Fed ustosunkuje się do spowolnienia gospodarki amerykańskiej w I kw. oraz czy odniesie się do sprawy redukcji sumy bilansowej.

Ostatnio publikowane dane z gospodarki amerykańskiej mogą wskazywać na spowolnienie dynamiki wzrostu w gospodarce USA na początku roku. PKB USA w I kw. wzrósł 0,7 proc. kdk w ujęciu zanualizowanym. To najniższy odczyt w analogicznym kwartale od 3 lat.

W tym kontekście inwestorzy zadają sobie pytanie, czy Fed weźmie pod uwagę niższe od oczekiwań dane, czy też członkowie Rezerwy wykażą większą „odporność” na nieco gorsze odczyty. Kluczowa jest więc kwestia, czy większość Rezerwy ocenia, że ryzyko spowolnienia obranego tempa normalizacji polityki monetarnej niesie większe zagrożenie dla gospodarki niż jego utrzymanie (czyli jeszcze 2 podwyżki stóp w 2017 r.).

W komunikacie rynek zwróci również uwagę na odniesienia do sumy bilansowej. W marcu większość członków Fed opowiedziało się za rozpoczęciem redukcji sumy bilansowej w dalszej części roku, a cały proces powinien być przeprowadzony w pasywny i przewidywalny sposób.

Obecnie Fed reinwestuje środki z zapadających aktywów z powrotem w sumę bilansową, utrzymując ją na niezmienionym poziomie. W ramach trzech rund programu luzowania ilościowego, prowadzonego przez Rezerwę Federalną po wybuchu kryzysu finansowego z lat 2007/2008, wartość aktywów trzymanych przez Fed w swoim bilansie wzrosła do 4,5 bln USD, z czego 4,2 bln USD to amerykańskie papiery skarbowe lub gwarantowane przez państwo MBS (mortgage-backed securities, papiery wartościowe zabezpieczone hipoteką).

Istotny dla Fed będzie piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy za kwiecień. Dane za marzec mocno rozminęły się z oczekiwaniami rynku, lecz wynikało to głównie z czynników sezonowych. Liczba nowo utworzonych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w marcu spadła do 98 tys. z 219 tys. w lutym. W kwietniu rynek oczekuje wzrostu etatów poza rolnictwem o 193 tys.

TRUMP CHCE ZAMKNIĘCIA AGENCJI RZĄDOWYCH

Nieco ponad dobę po zawarciu porozumienia między Republikanami a Demokratami, którzy zgodzili się na przeprowadzenie przez Kongres ustawy zapewniającej dalsze wypłaty z budżetu na utrzymanie administracji federalnej, co oddaliło groźbę wstrzymania działalności różnych jej agend, czyli tzw. zamknięcia rządu (government shutdown), Donald Trump napisał na Twitterze, że Stany Zjednoczone potrzebowałyby "shutdownu".

Porozumienie zawarto w poniedziałek nad ranem czasu polskiego. Na podstawie zapisów ustawy agencje rządowe mają zapewnione finansowanie do końca września. Jej tekst nie zawiera kluczowych postulatów Trumpa, który chciał zarezerwowania środków na budowę muru na granicy z Meksykiem oraz cięcia wydatków na administrację w kwocie 18 mld USD. Trump w poniedziałek wyraził zadowolenie z wynegocjowania porozumienia.

We wtorek natomiast Trump napisał: "Powodem dla którego Republikanie i Demokraci negocjowali plan jest to, że potrzebujemy 60 głosów w Senacie, których nie mamy. Albo więcej republikańskich senatorów zostanie wybranych w 2018 r. albo (trzeba - PAP) zmienić reguły do 51 proc. (czyli zwykłej większości jako głosów koniecznych do przegłosowania ustaw nowelizujących limit długu - PAP). Nasze państwo potrzebuje dobrego +shutdownu+ we wrześniu, by posprzątać bałagan".

Republikanie posiadają obecnie w Senacie 52 głosy, czyli o jeden więcej od zwykłej większości.

W razie blokady środków setki tysięcy pracowników federalnych znalazłyby się na przymusowych bezpłatnych urlopach, a wielu innych, jak funkcjonariusze organów porządku publicznego, musiałoby wykonywać swe obowiązki bez wynagrodzenia - do czasu, aż spór w Kongresie zostałby rozwiązany.

50-LETNIE OBLIGACJE MOGĄ SFINANSOWAĆ PLANY FISKALNE TRUMPA

W centrum uwagi rynków za oceanem znajdują się także plany emisji długu rządowego o bardzo długim okresie zapadalności. Steven Mnuchin, sekretarz skarbu USA, powiedział w poniedziałkowym wywiadzie, iż emisja papierów o okresie wykupu ponad 30 lat (maksymalnie dopuszczalna obecnie zapadalność) "absolutnie może mieć sens". Inwestorzy oceniają wypowiedź jako testowanie rynku przed ewentualną emisją. Fundusze pozyskane ze sprzedaży papierów mogłyby sfinansować fiskalne plany administracji Donalda Trumpa.

W myśl projektu gospodarczego Trumpa, stymulacja fiskalna (cięcia podatków, zwiększenie wydatków na infrastrukturę) miałaby doprowadzić do przyspieszenia wzrosty gospodarczego. Mnuchin powiedział w poniedziałek, że PKB Stanów Zjednoczonych mogłoby osiągnąć dynamikę 3 proc. rocznie w ciągu dwóch lat.

EBC W CZERWCU MOŻE DYSKUTOWAĆ NAD WYGASZANIEM QE

We wtorek uwagę rynków przykuła wypowiedź Ewalda Nowotnego, członka Rady Prezesów EBC i prezesa austriackiego banku centralnego, który w wywiadzie dla Die Presse ocenił, że w czerwcu EBC będzie musiał przedyskutować założenia polityki monetarnej na początek 2018 r. Dodał, że program skupu aktywów nie może stać się "trwałym" instrumentem polityki monetarnej banku.

To kolejny sygnał ze strony EBC w ostatnim czasie wskazujący na możliwe zmiany w polityce monetarnej banku na najbliższym posiedzeniu. Po wcześniejszych doniesieniach agencyjnych, rynek spodziewa się, że EBC w czerwcu może zmienić forward guidance, rezygnując ze słów wskazujących na: ewentualność obniżki stóp procentowych, zwiększenie skali skupu aktywów w razie potrzeby. EBC może również zasygnalizować większą niż obecnie gotowość do szybszej podwyżki stóp procentowych.

Obecna polityka EBC zakłada, że stopy procentowe w eurolandzie pozostaną na obecnym lub niższym poziomie przez dłuższy okres, zdecydowanie przekraczający horyzont czasowy zakupów aktywów netto. Rada Prezesów EBC jest aktualnie przygotowana na zwiększenie skali programu i/lub wydłużenie czasu jego prowadzenia.

Na powolną rezygnację z ultra-luźnej polityki monetarnej wskazują napływające z gospodarki eurolandu dane. W piątek potwierdziły się wstępne wyliczenia indeksu PMI w przemyśle strefy euro, który wzrósł w kwietniu do 56,7 pkt., co sugeruje, że dynamika ekspansji tego sektora była najwyższa od 6 lat. W ubiegłym tygodniu odnotowano natomiast wyższe od oczekiwań odczyty inflacji w eurolandzie. Ceny konsumpcyjne wzrosły o 1,9 proc. w kwietniu w ujęciu rdr. Uwagę zwrócił w szczególności bazowy CPI, którego dynamika okazała się najwyższa od 2013 r. Wskaźnik wzrósł w IV o 1,2 proc. wobec prognoz 1,0 proc. Inflacja w strefie euro w marcu wynosiła 1,5 proc. rdr, a bazowa 0,7 proc. rdr. (PAP Biznes)

tus/ jtt/