Partner zarządzający w sztokholmskim EQT AB Thomas von Koch powiedział, że jest w szoku po decyzji Sądu Apelacyjnego w Sztokholmie, który orzekł, że dochody z inwestycji będą odtąd opodatkowane jak dochody z pracy. Jego zdaniem nowe regulacje podatkowe, które obejmą swoim zasięgiem zyski osiągnięte w ciągu ostatniej dekady, uderzą w branżę i zmuszą wiele podmiotów do rezygnacji z dalszej działalności inwestycyjnej w Szwecji.

- Konsekwencje dla całego systemu finansowego będą ogromne. To największy cios, jaki kiedykolwiek spotkał branżę. Jesteśmy w szoku – powiedział Koch.

Sztokholsmki Sąd Apelacyjny orzekł w ubiegłym tygodniu, że część zysków z inwestycji prywatnych funduszy inwestycyjnych powinna być traktowana jak dochody z pracy a nie zyski kapitałowe. Poparł tym samym legislacyjne stanowisko, które zakłada że pracownicy firm doradczych powinni płacić odsetki od zysków. Decyzja sądu obejmie około 85 proc. osób zatrudnionych w branży. Pierwszą tego typu sprawę z grudnia 2013 roku sąd rozstrzygnął na korzyść prywatnych funduszy.

Organ podatkowy twierdzi, że ponieważ ich wynagrodzenia są częściowo powiązane z wynikami, można je uznać za wynagrodzenie. Szacuje, że pracownicy, których dotyczy problem, będą musieli uiścić dodatkowe podatki w wysokości 261 mln dol., chociaż Koch twierdzi, że jest to znacznie niedoszacowana kwota.

Reklama

Sektor finansowy przekonuje, że wspomniane procesy sądowe wprowadzą do szwedzkiego systemu korporacyjnego element niepewności i mogą być zagrożeniem dla tamtejszego sektora inwestycyjnego. – Nie chodzi tylko o prywatne fundusze inwestycyjne, ale o cały sektor inwestycyjny w Szwecji – mówi Koch.

Decyzja sądu apelacyjnego nakłada się na problemy największego skandynawskiego finansowego konglomeratu Nordea Bank AB, który bierze pod uwagę przeniesienie swojej głównej siedziby poza Szwecję. Decyzję w tej sprawie ma podjąć przed początkiem lata. Na przejęcie giganta ostrzą sobie już zęby Dani i Finlandia, jednak szwedzki rząd podjął kroki, które mają na celu obniżenie kosztów działalności banków w tym kraju.

Prywatne firmy inwestycyjne w Szwecji zarządzały w 2015 roku aktywami o łącznej wartości 450 mld koron, czyli kwocie, która stanowi 11 proc. krajowego PKB.

>>> Polecamy: Historia upadku Toshiby. Trzy ciosy, które zatopiły giganta