Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,03 proc. do 20 951,47 pkt. S&P 500 zwyżkował o 0,06 proc. i wyniósł 2389,52 pkt. Nasdaq Comp. zyskał 0,05 proc. do 6.075,34 pkt.

Najgorzej w czwartek radziły sobie spółki paliwowe, które traciły w ślad za mocno zniżkującymi notowaniami ropy naftowej. Ponad 1 proc. traciły także spółki telekomunikacyjne. Najmocniej w górę nowojorskie giełdy ciągnął sektor dóbr podstawowych.

W czwartek Izba Reprezentantów amerykańskiego Kongresu po burzliwej debacie przyjęła projekt ustawy o zniesieniu systemu opieki medycznej Obamacare i zastąpieniu go systemem przygotowanym przez kierownictwo Partii Republikańskiej.

Ustawa została przegłosowana stosunkiem 217 do 213. Aby nowy system stał się prawem, podobną ustawę musi przyjąć Senat, a następnie obie wersje ustawy - tej przyjętej przez Izbę Reprezentantów i tej przez Senat - będą uzgadniane podczas konferencji ustawodawczej przedstawicieli obu izb parlamentu.

Reklama

Głosowanie w Izbie Reprezentantów jest pierwszym krokiem w kierunku spełnienia obietnicy wyborczej Donalda Trumpa o likwidacji Obamacare.

W marcu Republikanie musieli wycofać projekt podobnej ustawy, kiedy zorientowali się, że nie ma szans na jego przyjęcie, m.in. z powodu sprzeciwu grupy republikańskich kongresmenów, którzy mają konserwatywne nastawienie do polityki fiskalnej.

W środę Amerykańska Rezerwa Federalna pozostawiła bez zmian główną stopę procentową w przedziale 0,75-1,00 proc., zgodnie z oczekiwaniami rynku.

Jednocześnie wydźwięk komunikatu po posiedzeniu utwierdził inwestorów w przekonaniu, iż w czerwcu Fed najprawdopodobniej dokona podwyżki stóp procentowych. Wyceniane przez kontrakty na stopę Fed szanse na podwyżkę w czerwcu wzrosły do niemal 100 proc. z ok. 70 proc. przed posiedzeniem.

Trzecia w 2017 r. podwyżka, w grudniu, wyceniana jest na ok. 57 proc. Mediana projekcji członków Fed z marca sugeruje 3-krotne podwyższenie kosztu pieniądza w USA w 2017 r.

Federalny Komitet Otwartego Rynku ocenił, że spowolnienie wzrostu gospodarczego w I kw. prawdopodobnie było przejściowe, a inflacja ustabilizuje się w okolicach 2 proc. w średnim terminie.

Rynki czekają teraz na piątkowy raport z rynku pracy USA. Po zbliżonym do konsensusu odczycie nowo utworzonych etatów wg ADP (177 tys.) analitycy spodziewają się, iż w sektorze pozarolniczym w USA w kwietniu przybyło 190 tys. miejsc pracy. Przed posiedzeniem w czerwcu na rynek napłyną jeszcze dane za maj.

Notowania ropy naftowej dotknęły w czwartek mocne spadki.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku była wyceniana nawet poniżej 46,5 USD, tracąc ponad 3 proc. Notowania Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie spadały nawet poniżej 49,5 USD, w dół o niemal 3 proc.

To najniższe ceny ropy naftowej od połowy listopada. Na rynku dominują obawy, iż cięcie dostaw surowca na światowe giełdy paliw przez OPEC i pozostałych głównych producentów nie zrównoważy globalnego wzrostu podaży ropy.

Na rynku nie ustają spekulacje, czy obowiązująca do końca I półrocza 2017 r. umowa zostanie rozszerzona na dalszą część roku. Oficjalna decyzja w tej sprawie może zapaść na posiedzeniu kartelu 25 maja w Wiedniu. Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli kartelu sugerują, że jego członkowie OPEC zgodzą się na kontynuację cięcia produkcji.

Do działań OPEC może przyłączyć się Rosja. W przesłanym w czwartek agencjom oświadczeniu, minister ds. ropy Rosji Aleksandr Nowak napisał, iż do pełnej poprawy sytuacji na rynku potrzebne jest dalsze ograniczenie wydobycia. Dodał, że Rosja "skłania się" w tym kierunku. (PAP)