Na przełomie kwietnia i maja złoty korzystał z poprawy apetytu na ryzyko na rynkach globalnych, ale uważamy, że jego umocnienie było za silne i zbyt szybkie i teraz nachodzi zwrot. W odróżnieniu od sytuacji w ubiegłym roku polityka gospodarcza polskiego rządu przestała skupiać uwagę inwestorów, ale to za mało, by wyprowadzić złotego do miana najatrakcyjniejszej waluty rynków wschodzących. Problemem pozostają relatywnie niskie stopy procentowe (atrakcyjność odsetkowa lokat w walucie), a niechęć RPP do podwyżek stóp procentowych oddziałuje tutaj negatywnie na złotego. Jeśli globalny sentyment przestanie być sprzyjający (czego spodziewamy się w najbliższych tygodniach), złoty szybko utraci blask. Na koniec czerwca prognozujemy wzrosty EUR/PLN do 4,35.

Skok na USD/PLN może być silniejszy, a motorem siły dolara będą oczekiwania względem polityki pieniężnej Fed. Kolejna podwyżka stóp procentowych w połowie czerwca wydaje się bardzo prawdopodobna, ale równie ważne będzie rosnące przekonanie rynków, że dobre dane z gospodarki USA przemawiają za co najmniej jeszcze jedną podwyżką w drugim półroczu. Dolar będzie też wrażliwy na postępy administracji Trumpa we wdrażaniu ambitnych planów budżetowych. Z obecnego położenia bardziej realne są pozytywne zaskoczenia. Widzimy USD/PLN na 4,10 na koniec kwartału.

Dla EUR/USD zakładamy spadek do 1,06, gdyż ECB nie daje sygnałów, że jest bliżej normalizacji polityki pieniężnej, co powinno hamować dalszą aprecjację euro. Obecnie widzimy ryzyko w przyhamowaniu ożywienia gospodarczego strefy euro i zakładamy powrót osłabienia euro w drugim kwartale po euforii wywołanej dobrym wynikiem Macrona w wyborach prezydenckich we Francji.

W przypadku franka szwajcarskiego do trwałego jego osłabienia potrzeba przyspieszenia globalnego ożywienia i spadku awersji do ryzyka. Widzimy na to większe szanse w drugiej części 2017 r., ale wcześniej będzie trzeba zmierzyć się z zestawem ryzyk politycznych w Europie w połączeniu z podwyższoną zmiennością rynków finansowych. Bezpieczny frank będzie przyciągał kapitał inwestycyjny, stąd powrót CHF/PLN powyżej 4,00 nie jest do wykluczenia.

Reklama

Najmniej optymistyczni jesteśmy wobec funta brytyjskiego, który musi się zmierzyć z obawami o skutki Brexitu dla gospodarki Wielkiej Brytanii. Naszym zdaniem nawet w wypadku przyspieszonych wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, twardy Brexit pozostaje najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Dane makro z Wlk. Brytanii stopniowo wskazują na negatywne konsekwencje rozwodu z UE i silnej deprecjacji funta z ubiegłego roku. Przewidujemy powrót osłabienia GBP do głównych walut, choć w relacji GBP/PLN odreagowanie siły złotego może być dominujące (do 5,09 na koniec czerwca).

Autor: Konrad Białas, główny ekonomista, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

>>> Czytaj też: Globalne ryzyko polityczne a rynek finansowy. O czym powinien pamiętać polski inwestor?