Ekspert odniósł się do sondażowych wyników ogłoszonych chwilę po zamknięciu lokali wyborczych we Francji.

"Już wcześniejsze prognozy przewidywały zwycięstwo w drugiej turze Macrona. Ono jest raczej pewne, ale zobaczymy czy utrzyma się aż tak duża różnica pomiędzy konkurentami do przywództwa w tym kraju, gdyż wskazywana dzisiaj, byłaby nieco wyższa niż wcześniejsze prognozy. Z perspektywy UE, stosunków międzynarodowych i Polski - ten wybór jest dobry. Jest to bowiem kandydat przewidywalny i nie chce zamknięcia Francji na wpływy zewnętrzne, a to proponowała jego konkurentka - Marine Le Pen" - ocenił politolog.

Prof. Czaputowicz podkreślił, że "wszyscy pamiętamy jednak jego wypowiedzi krytykujące polski rząd, co jest niewątpliwym minusem".

"Dużo zależy od tego czy Macron zdecyduje się na reformy, których Francja potrzebuje. One mogą być trudne do zaakceptowania ze względów socjalnych, gdyż chodzi o czas pracy, efektywność czy konkurencyjność gospodarki oraz zadłużenie kraju. Zgłaszał on jednak konieczność realizacji zmian ze względu na kryzys, w którym to państwo się znajduje" - dodał Czaputowicz.

Reklama

Jego zdaniem bardzo istotne będą również wybory parlamentarne, zaplanowane w przyszłym miesiącu. "Trzeba poczekać na ich rozstrzygnięcie, żebyśmy mieli pełniejszy ogląd sytuacji. Jeżeli spojrzymy na rywalizację o fotel prezydenta, to w drugiej turze nie znalazł się kandydat żadnej z wiodących dotychczas partii politycznych" - uzupełnił.

"Wynik wyborów prezydenckich pokazuje, że Francuzi zaprotestowali przeciwko własnej klasie politycznej, a także w pewnym sensie przeciwko elitom europejskim, projektowi europejskiemu. (...) Kandydaci, którzy weszli do drugiej tury, byli niejako z drugiej linii, spoza establishmentu, chociaż Macron należy do niego w większym stopniu. Zobaczymy, jak się będzie kształtowała scena polityczna w tym kraju. Marine Le Pen przegrała, ale ponad 1/3 wyborców ją poparła. To przecież kilkanaście milionów ludzi, którzy popierają bardzo nacjonalistyczny i ksenofobiczny program, a także egoistyczną politykę międzynarodową" - powiedział PAP Czaputowicz.

W odczuciu eksperta jest to "świadectwo zmiany nastawienia społeczeństwa francuskiego". W tym kontekście wybór Macrona na prezydenta jest jego zdaniem "bezpieczniejszy".

"Na początku jego pozycja w instytucjach europejskich będzie bardziej znacząca niż prezydenta Hollande'a, który stracił poparcie wewnętrzne. O braku jego doświadczenia politycznego bym nie mówił, gdyż był jednak ministrem. Widać wyraźnie po jego wypowiedziach, że chce lokować się w samym środku mainstreamu europejskiego. Będzie dążył do zacieśniania stosunków z Niemcami i przeformowania UE zgodnie z interesami jego kraju. Cała kampania wyborcza w tym kraju pokazała, że wątki antypolskie są obecne w retoryce wszystkich kandydatów. (...) Jest we Francji tęsknota za +starą+, mniejszą UE. Macron się mieści w tym nurcie" - wspomniał ekspert.

Dodał również, że nie jest to dobre dla Polski, ale Macron jawi się jako realista, który "będzie chciał prowadzić skuteczną politykę zagraniczną, a bez Polski nie będzie to takie łatwe" - zakończył Czaputowicz.

Niezależny kandydat Emmanuel Macron zdobył w niedzielę 65-66,1 proc. głosów w II turze wyborów prezydenckich - wynika z opublikowanych po zamknięciu lokali prognoz ośrodków sondażowych. Jego rywalka Marine Le Pen zdobyła 33,9-35 proc. głosów.(PAP)

>>> Polecamy: Co oznacza wybór Macrona? [ANALIZA]