"Sprawa przetargów na śmigłowce Caracal i udziału w tym przetargu, i w całej sprawie, Wacława Berczyńskiego, jest jedną z najpoważniejszych afer rządu Prawa i Sprawiedliwości, rządu premier Beaty Szydło i ministra (obrony narodowej, Antoniego) Macierewicza" - powiedział w środę na konferencji w Sejmie poseł Nowoczesnej Adam Szłapka.

Dlatego - poinformował - Nowoczesna, PSL i posłowie Unii Europejskich Demokratów "składają wniosek do marszałka Sejmu o powołanie komisji śledczej, która zbada ten proceder".

Zgodnie z regulaminem Sejmu projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej może być wniesiony przez Prezydium Sejmu lub co najmniej 46 posłów. Do projektu dołącza się uzasadnienie wskazujące potrzebę i cel powołania komisji.

Według Szłapki "mamy do czynienia z bardzo poważnym, najprawdopodobniej naruszeniem prawa". "Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy osoba nieupoważniona do tego, uczestniczy w sprawach dotyczących bezpieczeństwa państwa. To są sprawy fundamentalne - Polska potrzebuje śmigłowców wielozadaniowych, np. typu Caracal" - wskazał poseł Nowoczesnej. Jego zdaniem przetarg został w "skandaliczny" sposób unieważniony.

Reklama

Szłapka stwierdził, że to jest "największa afera" rządów PiS. "Chodzi o miliardy (złotych), chodzi o nasze bezpieczeństwo, chodzi o lobbing, być może o korupcję, być może o udział służb specjalnych obcych państw" - mówił. Ocenił, że jakiekolwiek próby rozmów z MON nie przyniosą żadnego skutku.

Polityk Nowoczesnej podkreślił, że sprawę powinna też zbadać prokuratura, CBA i ABW, bo - jak mówił - "jeżeli osoba do tego nieuprawniona doprowadziła do odwołania tego przetargu, to nie wykluczony jest udział strony trzeciej, w tym obcych służb". "To powinno być dokładnie sprawdzane kontrwywiadowczo" - dodał.

Również w ocenie posła PSL Pawła Bejdy powołanie komisji śledczej jest "jedynym w tej chwili słusznym i sprawiedliwym rozwiązaniem". "Komisja śledcza ma uprawnienia prokuratorskie, w związku z tym w sposób zasadny, celowy i rzeczowy dokonałaby oceny pewnych faktów, które podejrzewamy, że miały miejsce" - tłumaczył.

Zdaniem Bejdy jeżeli partia rządząca ma "czyste ręce", to absolutnie powinna poprzeć wniosek o powołanie komisji śledczej.

Poseł Stronnictwa przypomniał również, że jego ugrupowanie na początku lutego skierowało pismo do prezydenta Andrzeja Dudy ws. powołania specjalnej komisji, która dokonałaby audytu w polskiej armii i w MON. "Do tej pory nie ma żadnej odpowiedzi" - powiedział Bejda.

Rzecznik PSL Jakub Stefaniak ocenił, że od kilkunastu miesięcy wojsko polskie "toczy choroba, która się nazywa PiS". Odnosząc się do propozycji powołania komisji śledczej, wskazał, że pytań do zadania jest "mnóstwo". M.in. - jak wyliczał - kto uczestniczył w rozmowach ws. offsetu, ile odbyło się spotkań, czy były one nagrywane albo czy są z nich jakieś notatki.

Jednak - w jego opinii - najważniejsze pytanie brzmi: kiedy będą nowe śmigłowce dla polskiej armii. "Od tego zależy bezpieczeństwo nas wszystkich" - podkreślił.

Stefaniak zaznaczył, że ludowcy chcą też powołać parlamentarny zespół ds. obronności, który miałby na bieżąco analizować to, co się dzieje w armii i wytyczać kierunki jej rozwoju.

PO zapowiedział, że w środę złoży w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z przetargiem na śmigłowce dla wojska. W odpowiedzi na to wiceszef MON Michał Dworczyk powiedział na konferencji w Sejmie, że jego resort zapozna się z zawiadomieniem posłów PO i jeżeli to zawiadomienie zawiera nieprawdę, podejmie stosowne działania.

W ub. tygodniu kilkoro parlamentarzystów PO zapoznawało się z dokumentacją przetargu na śmigłowce, by. m.in. zbadać rolę b. szefa podkomisji do zbadania katastrofy smoleńskiej Wacława Berczyńskiego, który w kwietniu, w wywiadzie powiedział, że to on "wykończył" Caracale. Przedstawiciele rządu i PiS zapewniali, że Berczyński nie miał nic wspólnego z negocjacjami offsetu, który był warunkiem zawarcia umowy na dostawę maszyn.

Po wizycie w ministerstwie politycy PO mówili m.in., że do akt związanych z postępowaniem przetargowym na śmigłowce mieli dostęp: dr Berczyński, Kazimierz Nowaczyk i Bartłomiej Misiewicz - osoby, które nie zostały zweryfikowane przez polskie służby specjalne i nie miały certyfikatów bezpieczeństwa.

W poniedziałek PO złożyła wniosek do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, dając polskiej prokuraturze 48 godzin, aby z urzędu zajęła się sprawą przekroczenia uprawnień w pełnieniu obowiązków przez szefa MON Antoniego Macierewicz, w związku z ujawnieniem tajemnic wojska.

Tego samego dnia MON zapowiedziało, że jeśli PO zawiadomi prokuraturę ws. rzekomego przekroczenia uprawnień przez szefa resortu obrony - w związku z ujawnieniem tajemnic wojska - ministerstwo złoży wniosek o ściganie posłów PO za złożenie fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.

Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. W kwietniu 2015 r. MON wskazało na śmigłowiec Caracal, wartość kontraktu miała wynieść łącznie z podatkami 13,4 mld zł. Protestowały wtedy PiS i związki zawodowe, działające w zakładach w Mielcu i Świdniku, które również startowały w przetargu. We wrześniu 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej. Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju uznało ofertę offsetową za niezadowalającą, a dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe. Obecnie w MON trwa nowe postępowanie, które ma wskazać śmigłowce dla wojsk specjalnych i do zadań morskich. (PAP)