Ławrow poinformował rosyjskich dziennikarzy, że wśród najważniejszych tematów jego rozmowy z Tillersonem był konflikt na Ukrainie i możliwości zakończenia wojny domowej w Syrii.

Wizyta Ławrowa, pierwsza od sierpnia 2013 roku wizyta szefa rosyjskiej dyplomacji w Waszyngtonie, zapowiadana w mediach jako wydarzenie dnia, została całkowicie przyćmiona niespodziewaną decyzją prezydenta USa Donalda Trumpa o zwolnieniu we wtorek dyrektora FBI Jamesa Comeya.

Ławrow zapytany przed rozmową z Tillersonem o zwolnienie Comeya udał zdziwienie: „Dyrektor FBI został zwolniony? - zapytał z kamienną twarzą. - Chyba żartujecie, chyba żartujecie”.

Żart Ławrowa oburzył amerykańskich komentatorów i niektórych kongresmenów, zważywszy, że Ławrow był w siedzibie amerykańskiego resortu spraw zagranicznych, a zwolnienie Comeya jest łączone w Waszyngtonie z dochodzeniem w sprawie mieszania się Rosji w amerykański proces wyborczy.

Reklama

Bezpośrednio po rozmowach z Tillersonem, bez oczekiwanej i zwyczajowej w takich przypadkach wspólnej konferencji prasowej z amerykańskim gospodarzem rozmów, Ławrow udał się na rozmowy z Trumpem w Białym Domu.

W spotkaniu Trump–Ławrow, w najwyższym rangą spotkaniu amerykańsko-rosyjskim od momentu zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta, uczestniczył Siergiej Kislak, ambasador Rosji w Waszyngtonie i jeden z głównych bohaterów kontrowersji związanych z kontaktami otoczenia Trumpa z przedstawicielami Kremla.

Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)