Finlandia to ciągle największa „niańka” w Europie podczas gdy Czechy pozostały rajem dla libertarian. Polsce coraz bliżej jest do Finlandii. Takie wnioski płyną z najnowszej edycji „The Nanny State Index”.
ikona lupy />
The Nanny State Index - Ranking (poz. 1-14) / Media

Zestawienie autorstwa sieci „think tanków” EPICENTER określane jest także jako Indeks Państwowego Paternalizmu. Badany jest w nim poziom opodatkowania i uciążliwości regulacji, które nałożone są na papierosy (w tym elektroniczne), alkohol i niezdrowe jedzenie. W Unii Europejskiej nie ma wspólnego podejścia do używek, a poszczególne kraje podchodzą do problemów w inny sposób.

ikona lupy />
The Nanny State Index - Ranking (poz. 15-28) / Media
Reklama

Część jak Finlandia, Węgry, Zjednoczone Królestwo czy Irlandia chcą jak najbardziej utrudnić życie „grzesznikom” (podatki od papierosów, alkoholu i niezdrowej diety określane są zbiorczo jako podatki od grzechu). Niemcy i Słowacja i przede wszystkim Czechy są na tym tle rajem dla libertarian. EPICENTER ewidentnie jest po stronie tej drugiej grupy państw. Argumentuje, że ciężar dodatkowych podatków i regulacji ponoszą najbiedniejsi, a bogacą się na tym głównie sprzedawcy czarnorynkowi. Państwo nie tylko nie zarabia tyle ile planuje, ale ponosi jeszcze koszty dodatkowej biurokracji. Co więcej wyższe podatki „od grzechu” nie przekładają się, ani na zwiększenie długości życia ludzkiego, ani na zmniejszenie liczby palaczy czy amatorów alkoholu bądź niezdrowego jedzenia – uważa EPICENTER.

Jeśli takie wnioski by się potwierdziły, to nie ucieszyłyby one naszego kraju. Polska odnotowała bowiem ogromny awans w zestawieniu (z 15 na 9 miejsce). Obok podatków odpowiadają za to m.in. zakazy reklamy papierosów i alkoholu w mediach, zakaz palenia i spożywania alkoholu w miejscach publicznych, ale nawet „afera drożdzówkowa”. Polsce wypomniano nawet plany opodatkowania e-papierosów i plany przyjęcia konserwatywnego podejścia do sprzedaży alkoholu.