Donald Trump ujawnił w poniedziałek część pierwszej całościowej propozycji budżetu USA na 2018 rok. Według dokumentu skarb państwa miałby pozyskać 500 mln dol. dzięki sprzedaży części awaryjnych rezerw ropy naftowej (Strategic Petroleum Reserve). W ciągu najbliższej dekady zyski ze sprzedaży ropy mogłyby wynieść 16,6 mld dol.

W ramach strategicznych rezerw ropy USA składują dziś 687,7 mln baryłek surowca w Teksasie i Luizjanie. Zasoby te są trzymane na wypadek katastrof naturalnych czy innych nieprzewidzianych wydarzeń.

W 2015 i 2016 zdecydowano o sprzedaży prawie 190 mln baryłek z puli strategicznych rezerw w latach 2017-2025. Oznacza to zmniejszenie zapasów o ok. 37 proc. Ostatnia propozycja Donalda Trumpa idzie jeszcze dalej, gdyż w tym przypadku chodziłoby o zmniejszenie rezerw aż o połowę. Tymczasem zgodnie z prawem minimalny poziom zapasów ropy w USA na wypadek nieprzewidzianych wydarzeń powinien wynieść 450 mln baryłek.

W propozycji Białego Domu brakuje jednak informacji co do skali i czasu, w którym miałaby nastąpić sprzedaż połowy rezerw ropy.

Reklama

Oprócz pomysłu zmniejszenia awaryjnych zapasów surowca, Biały Dom chciałby też umożliwić wykonywanie odwiertów naftowych w rezerwacie Arctic National Wildlife Refuge na Alasce. Dzięki takiej decyzji amerykański budżet w ciągu 10 lat wzbogaciłby się o ok. 1,8 mld dol. Pomysł taki od lat był wysuwany przez polityków Partii republikańskiej na Alasce, ale zawsze spotykał się oporem obrońców środowiska. W ich opinii udostępnienie tych obszarów koncernom wydobywczym mogłoby nieść zagrożenie dla żyjących tam dzikich zwierząt.

Wśród propozycji, dzięki którym amerykański budżet otrzymałby dodatkowe środki, znalazła się także opłata na rzecz składowania odpadów nuklearnych. Miałaby ona obowiązywać od 2020 roku. Wedle szacunków Białego Domu publiczna kasa uzyskałaby zasilenie rzędu 3,1 mld dol. w ciągu 10 lat, zaś odpady radioaktywne byłby składowane w jednym miejscu – w górze Yucca w stanie Nevada.

Dodatkowo Donald Trump chce sprzedać państwowe linie energetyczne na zachodzie kraju. Linie te w większości odpowiadają za przesył energii z tam wodnych na obszary metropolitalne. Realizacja tego planu przyniosłaby budżetowi ok. 2,4 mld dol. w 2019 roku.

Pomimo, że propozycje Donalda Trumpa mogą napotkać na opór w Kongresie USA, a prezydenckie projekty budżetowe zazwyczaj podlegają wielu zmianom, to ukazują priorytety obecnej administracji.

>> Czytaj też: Media: Trump dokonał "resetu" na Bliskim Wschodzie [ANALIZA]