Zamachy terrorystyczne, choć przeprowadzane różnymi metodami, mają jeden cel: podkopać fundamenty liberalnej demokracji. Zachód nie może na to pozwolić - pisze "Financial Times" w środę w artykule redakcyjnym, komentując poniedziałkowy atak w Manchesterze.

"Wszystkie zamachy terrorystyczne to popełniane z premedytacją potworności, ale (atak w Manchesterze) był szczególny, bo wymierzony w młodzież" - podkreśla brytyjski dziennik.

Co najmniej 22 osoby straciły życie, a blisko 60 zostało rannych w zamachu bombowym, do którego doszło w poniedziałek wieczorem po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande w hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena. Był to najpoważniejszy zamach w Wielkiej Brytanii od ataków na system transportu publicznego w Londynie w lipcu 2005 roku, w których zginęły 52 osoby, a blisko 800 zostało rannych.

W ostatnich latach ataki terrorystyczne w krajach Zachodu stały się niestety codziennością - zauważa "FT", przypominając zamachy w brukselskim metrze i na tamtejszym lotnisku, ataki na świętujący tłum w Nicei i uczestników bożonarodzeniowego jarmarku w Berlinie oraz rzeź w klubie gejowskim w Orlando na Florydzie. "Te akty terroru różniły się między sobą, ale miały wspólny cel: wzbudzić strach i sprowokować gniew, by podkopać wartości liberalnej demokracji" - dodaje gazeta.

Jak zauważa, do zamachu w Manchesterze doszło podczas kampanii przed czerwcowymi wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii, w których kluczową kwestią będzie bezpieczeństwo narodowe. "FT" chwali brytyjskich polityków za to, że na atak zareagowali zgodnie, apelując o spokój i tymczasowo zawieszając kampanię.

Reklama

Jednocześnie dziennik akcentuje, że brytyjskie służby bezpieczeństwa "wykonują doskonałą robotę". "Co dzień i przy ograniczonych zasobach stają przed niemal niemożliwym do wykonania zadaniem śledzenia tysięcy (potencjalnie niebezpiecznych - PAP) osób, które mają różne zamiary i kierują się innymi pobudkami. Zamach w Manchesterze był najkrwawszym atakiem bombowym na brytyjskim terytorium od 12 lat, co świadczy o profesjonalizmie i czujności (tych służb). Niemożliwe jest wykrycie wszystkich zagrożeń. Obywatele muszą przyjąć do wiadomości, że żyją w niebezpiecznym świecie" - ocenia "FT".

Jako "jedyną właściwą reakcję" na terroryzm gazeta wskazuje "solidarną determinację" demokratycznych społeczeństw i międzynarodową współpracę w walce z terroryzmem". "(...) Nie możemy pozwolić, by takie zamachy zmieniły nasz sposób życia. Demokratyczne społeczeństwa polegają na otwartej i szczerej debacie publicznej. Obywatele Wielkiej Brytanii wiedzą, że we współczesnym świecie nie da się uniknąć kompromisów między wolnością a bezpieczeństwem, między prawem do prywatności a potrzebą chronienia narodu. Politycy nie powinni obawiać się przedstawiania obywatelom tych trudnych wyborów" - zaznacza "Financial Times". (