W opublikowanym w środę wywiadzie dla agencji Interfax-Ukraina minister poinformował, że tylko w 2017 roku w wyniku działań prorosyjskich separatystów zginęło około 100 osób.

„Nie dostrzegam tendencji, by Rosja chciała zrealizować chociażby pierwszy punkt (porozumień z Mińska). Do tego dochodzi rozlokowywanie wojsk na naszej granicy, zwiększanie zgrupowania wojskowego na Krymie, co mówi o nieprzyjaznych zamiarach” - powiedział.

Połtorak ocenił, że zachowanie prorosyjskich separatystów na wschodniej Ukrainie wskazuje, iż są oni całkowicie kontrolowani przez Kreml. „Przed dowolnymi rozmowami (w sprawie Donbasu), niezależnie od szczebla, zaczynają nasilać ostrzały, by wywierać na nas presję. Taka praktyka stosowana jest od 2014 roku. Świadczy to o tym, że Rosja całkowicie kontroluje ugrupowania terrorystyczne, które mogą wstrzymać ogień w każdej chwili” - podkreślił.

Według ministra Ukraina może odpowiedzieć na takie działania jedynie wzmacniając swój potencjał obronny. „Do tego, by zajmować twardą pozycję podczas negocjacji, kierownictwu państwa potrzebna jest silna armia. Nasze zadanie polega nie tyle na uprawianiu polityki, co na modernizacji, reformowaniu i uzbrajaniu armii” - zaznaczył Połtorak.

Reklama

Konflikt ze wspieranymi przez Moskwę separatystami na wschodzie Ukrainy trwa od wiosny 2014 roku. Zginęło w nim do tej pory ok. 10 tysięcy ludzi.