"Uważamy, że Chińczycy ponoszą wielką odpowiedzialność, ale jesteśmy także pewni, że chiński rząd zdaje sobie z tego sprawę" - powiedział w środę Gabriel, odnosząc się do rosnącego napięcia wokół Korei Płn.

Szef niemieckiego MSZ spotkał się w środę w Pekinie z premierem Chin Li Keqiangiem i ministrem spraw zagranicznych Wangiem Yi. Wspólnie z przedstawicielami chińskiego rządu zainaugurował nowe forum chińsko-niemieckiego dialogu, które ma według niego pogłębiać relacje z najliczniejszym narodem świata. Niemcy chcą zwiększać współpracę z Chinami na polu kultury, edukacji, nauki, mediów i sportu. Niemieckie media podkreślają wagę wizyty Gabriela przed zaplanowanym na lipiec szczytem G20, który w tym roku odbędzie się w Hamburgu.

Podczas lipcowego szczytu niemiecki rząd chce rozmawiać z prezydentem Chin Xi Jinpingiem oraz premierem Li o znoszeniu kwot na eksport do Chin niemieckich samochodów o napędzie elektrycznym. Chińskie władze w trosce o poprawę środowiska i zmniejszanie poziomu zanieczyszczeń powietrza zamierzają wprowadzić wymogi dotyczące tego, jaka część sprzedawanych w tym kraju pojazdów ma mieć napęd ekologiczny.

Agencja dpa twierdzi, że ten poziom ma wynieść 8 proc. Następnie miałby on rosnąć do 10 proc. w 2019 r. i 12 proc. w 2020 r. Na razie nieznane są dalsze szczegóły chińskiego planu, jednak obserwatorzy podkreślają, że niemieccy producenci aut chcą przygotować się na nowe regulacje.

Reklama

Gabriel oświadczył podczas środowej wizyty, że spodziewa się nieformalnego porozumienia pomiędzy Niemcami a Chinami odnośnie do kwot, które "respektowałyby niemieckie życzenia". W tym roku kanclerz Niemiec Angela Merkel dyskutowała szczegóły wprowadzania nowych zasad sprzedaży aut elektrycznych podczas telefonicznej rozmowy z premierem Chin.

Pekin nazywa pojazdy o ekologicznym napędzie mianem NEV (New Energy Vehicles, Pojazdami Na Nową Energię). W 2016 r. sprzedano ich ponad pół miliona, o 53 proc. więcej niż rok wcześniej - informuje Deutsche Welle.

Niemiecki rząd planuje wycofywać się z programów pomocowych dla tego sektora do 2020 r., pierwsza redukcja subsydiów ma wynieść 20 proc. i zostać wprowadzona w br. Niemieckie media wskazują, że takie działania stanowiłyby zagrożenie dla krajowych producentów aut, których konkurencyjność na chińskim rynku drastycznie by zmalała. Niemieckie samochody cieszą się ogromną popularnością i zaufaniem konsumentów w Chinach.

Z Pekinu Rafał Tomański (PAP)