Stewart, który wcześniej był m.in. urzędnikiem Departamentu Handlu w okresie prezydentury George'a W. Busha, przebywa w Polsce jako przewodniczący misji Polsko-Amerykańskiej Rady Biznesu z udziałem przedstawicieli władz 16 firm amerykańskich. W czwartek amerykańska delegacja spotkała się z szefem MSZ Witoldem Waszczykowskim, by - jak stwierdzono w komunikacie resortu dyplomacji - omówić stan polsko-amerykańskiej współpracy gospodarczej, w tym "perspektywy kontynuacji zaangażowania inwestycyjnego amerykańskich firm w Polsce".

Podczas spotkania szef polskiej dyplomacji podkreślił, że amerykańskie inwestycje w Polsce mają nie tylko wymiar gospodarczy, ale także strategiczny, a priorytetowymi obszarami współpracy polsko-amerykańskiej, poza kwestiami bezpieczeństwa, są relacje gospodarcze i energetyczne.

W rozmowie w PAP Stewart podkreślił, iż "o ile w czasie prezydentury Baracka Obamy mieliśmy do czynienia z reorientacją amerykańskiej polityki zagranicznej i priorytetowym traktowaniem regionu Azji i Pacyfiku, o tyle obecna administracja może zwrócić się na powrót ku Europie Środkowej". Według niego tego rodzaju zwrot ze strony Donalda Trumpa byłby "naturalnym ruchem, biorąc pod uwagę, że obecny prezydent rozpoczął swoją prezydenturę od odrzucenia umowy o wolnym handlu pomiędzy USA a krajami azjatyckimi".

Wskazał również, że kraje środkowoeuropejskie "lubią, czy wręcz kochają Amerykę". "Wydaje mi się, że obecna administracja będzie wrażliwa na sygnały płynące od przyjaciół, z poczuciem, że w przeszłości spędziliśmy za dużo czasu usiłując zaprzyjaźnić się z tymi, którzy nigdy nas nie polubią, ani nie pokochają" - powiedział przewodniczący PARB. Jak dodał, dlatego spodziewa się w najbliższych latach większej aktywności we wzajemnych stosunkach, w tym częstszych misji handlowych i większego zaangażowania wojskowego.

Reklama

Podkreślił, że już obecnie wiele amerykańskich firm jest aktywnych w Polsce, a zainteresowanie kolejnymi inwestycjami stale rośnie.

"Obecna misja Polsko-Amerykańskiej Rady Biznesu, w której biorą udział przedstawiciele 16 amerykańskich firm, jest największa w historii. W zeszłym roku przyjechało do Polski 12 firm i była to druga największa misja, a więc z roku na rok wzrost zainteresowania wyniósł 25 procent. To znaczące, jeśli weźmie się pod uwagę, że większość tych przedsiębiorstw zatrudnia w Polsce już obecnie setki, jeśli nie tysiące ludzi. Jeśli część z nich zdecyduje się na zwiększenie obecności w Polsce, będzie to oznaczało setki tysięcy nowych miejsc pracy" - mówił Stewart.

Zaznaczył jednocześnie, że czymś, na co strona amerykańska również bardzo liczy, jest "zwiększenie aktywności firm z Polski i innych krajów regionu prowadzących swoje działania w USA".

Szef PARB ocenił ponadto, że Polska ma dziś "potencjał, by zostać najlepszym przyjacielem Stanów Zjednoczonych w Unii Europejskiej".

"Nie jest tajemnicą, że zawsze rolę tę odgrywała Wielka Brytania, ale oczywiście teraz, w związku z Brexitem, w tym miejscu pojawia się luka. Jeśli chodzi o relacje USA i Niemiec, to, choć pozostajemy wielkimi sojusznikami, mogą pojawiać się problemy z równie jak w przeszłości autentyczną i pogłębioną współpracą na najwyższym szczeblu relacji politycznych. Wydaje mi się, że stawia to Polskę w bardzo dobrym położeniu" - argumentował.

"Gdybym był na miejscu prezydenta Trumpa, czy sekretarza stanu USA Rexa Tillersona, patrzyłbym na Polskę jako potencjalnie najbliższego sojusznika w ramach UE" - dodał Stewart.

Zwrócił w tym kontekście uwagę, że na stosunek Waszyngtonu do Polski dodatkowy wpływ może mieć fakt, że "78 proc. Amerykanów polskiego pochodzenia głosowało na Trumpa", a "w stanach, które zapewniły mu zwycięstwo, takich jak Ohio, Wisconsin czy Pensylwania, polska diaspora jest bardzo liczna".

Wśród atutów Polski przewodniczący PARB wymienił również "dużo potencjalnych podobieństw pomiędzy naszymi obecnymi władzami". "W Polsce mamy hasło +repolonizacji+, w Stanach +Make America Great Again+ (Uczynić Amerykę znowu wielką). W obu przypadkach mamy nacisk na sytuację naszych pracowników, naszych obywateli i naszych krajów, na zapewnianie, że ich interesy są należycie chronione" - powiedział przewodniczący PARB.

Podkreślił, że Polskę i USA łączą również "szczególne, strategiczne, polityczne i wojskowe relacje, skala amerykańskich inwestycji w Polsce, wspólna historia, liczne podobieństwa łączące nasze narody, a także zagrożenia płynące ze Wschodu".

Polsko-Amerykańska Rada Biznesu (US-Poland Business Council – USPLBC) powstała w lipcu 2010 r. Zrzesza 23 przedsiębiorstwa, a jej misją jest promocja współpracy gospodarczej między Stanami Zjednoczonymi a Polską.

Marceli Sommer (PAP)

>>> Czytaj też: Rośnie napięcie na linii Ankara-Berlin. Merkel grozi wycofaniem żołnierzy z Turcji