Komisja Europejska przedstawiła w styczniu pakiet propozycji mających poprawić działanie rynku usług w UE. Teraz porozumienie wypracowane przez unijnych ministrów odpowiadających za sprawy konkurencyjności otwiera drogę do negocjacji na temat ostatecznego kształtu regulacji z Parlamentem Europejskim.

"Po pięciu miesiącach od przyjęcia całego pakietu przez Komisję Europejską mamy wypracowane podejście w dwóch kwestiach. W odniesieniu do reszty trwają dyskusje. To pokazuje, że możemy działać szybko, by poprawiać funkcjonowanie jednolitego rynku" - mówiła na poniedziałkowej konferencji prasowej w Brukseli unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego Elżbieta Bieńkowska.

Jednym z narzędzi, które ma poprawić działanie jednolitego rynku w obszarze usług, ma być przeprowadzana przez KE ocena proporcjonalności krajowych przepisów dotyczących usług świadczonych w ramach wolnych zawodów. Z szacunków KE wynika, że około 50 milionów, czyli 22 proc. pracowników w UE wykonuje zawód, do którego dostęp jest uzależniony od posiadania udokumentowanych kwalifikacji lub do którego wykonywania potrzebny jest określony prawem tytuł, np. zawody farmaceuty lub architekta.

O ile w wielu przypadkach regulacje są uzasadnione, to w ocenie urzędników z Brukseli jest wiele przykładów pokazujących, że przepisy są niepotrzebnie uciążliwe i przestarzałe. W efekcie mogą utrudniać wykwalifikowanym kandydatom dostęp do zawodów.

Reklama

Problem polega na tym, że UE nie reguluje ani nie dereguluje zawodów, bo kwestia ta jest w kompetencjach państw członkowskich. Już teraz obowiązujące regulacje unijne przewidują jednak, że państwo członkowskie musi udowodnić, iż nowe krajowe przepisy dotyczące wykonywania zawodów są "niezbędne i wyważone". Teraz zgodnie z propozycją KE popartą przez państwa członkowskie będzie wprowadzony "test proporcjonalności", który trzeba będzie przeprowadzić przed przyjęciem lub zmianą regulacji.

Projekt zmian dyrektywy przewiduje zharmonizowanie sposobu, w jaki przeprowadzane są te "testy proporcjonalności", oraz kryteria, które mają być w nich stosowane, zgodnie z orzeczeniami Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Druga z przyjętych wstępnie przez ministrów propozycji dotyczy notyfikacji przez państwa członkowskie do Komisji Europejskiej zamiaru zmian w przepisach odnoszących się do sektora usług. Ma to na celu zagwarantowanie, że przyjmowane przez stolice regulacje ułatwiają konkurencję i integrację jednolitego rynku. Dziś nierzadko zdarza się, że państwa członkowskie przyjmują przepisy, aby chronić swoich usługodawców. Komisja Europejska reaguje, gdy dopatrzy się, że są one niezgodne z prawem UE, ale często dzieje się to już po ich wprowadzeniu, a procedura ich wycofania trwa bardzo długo.

Przedstawiony w styczniu pakiet propozycji dotyczący jednolitego rynku przewiduje też wprowadzenie nowej e-karty usług. Ma to być uproszczona procedura elektroniczna, która ułatwi przedsiębiorcom oferującym usługi biznesowe (np. firmom inżynieryjnym, konsultantom IT, organizatorom targów) oraz firmom budowlanym dopełnienie formalności wymaganych do świadczenia usług za granicą. W tej sprawie trwają wciąż jednak dyskusje pomiędzy państwami członkowskimi.

Chociaż usługi to dwie trzecie gospodarki UE i około 90 proc. miejsc pracy, w ocenie KE sektor ten nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału, a jego wzrost jest zbyt niski.

"Przedsiębiorcy i profesjonaliści wciąż napotykają nieproporcjonalne regulacje odnoszące się do świadczenia usług za granicą. Pakiet usługowy jest niezbędnym narzędziem ułatwiającym przepływ ludzi i usług w UE" - oświadczył minister gospodarki sprawującej prezydencję Malty Chris Cardona.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)