"Można zakładać, że wskaźniki w budownictwie będą się poprawiać, bo część środków unijnych idzie na inwestycje infrastrukturalne, a tam jest angażowane budownictwo" - powiedziała PAP prof. Mączyńska-Ziemacka.

Jak wskazała, inwestycje to był problem ubiegłego roku, gdy niska dynamika PKB wynikała z zahamowania wykorzystania środków z funduszy europejskich. "Teraz pierwsze inwestycje zaczęły być uruchamiane. To będzie postępować. Można mieć nadzieję, że sytuacja w zakresie inwestycji będzie się poprawiać, co będzie sprzyjało wzrostowi PKB" - oceniła.

Jej zdaniem środowe dane GUS "są znakomite" - pokazują, że w stosunku do IV kwartału 2016 r. następuje poprawa. Wysoki, 4-proc. wzrost PKB jest bardzo satysfakcjonujący. "Takiego tempa wzrostu nie osiąga się w strefie euro, niższy jest on też średnio w krajach UE. Sporą rolę odgrywa wciąż popyt zewnętrzny, a jeszcze ciągle za małą - inwestycje. Ale to też się poprawia" - podkreśliła ekspertka.

W środę GUS podał, że PKB w I kwartale 2017 r. wzrósł o 4,0 proc. w ujęciu rocznym w porównaniu ze wzrostem o 2,5 proc. rok do roku w IV kwartale 2016 r. GUS podał także, że w ujęciu kwartalnym PKB w I kwartale wzrósł o 1,1 proc., po wzroście o 1,7 proc. kwartał do kwartału w IV kwartale 2016 r.; z kolei inwestycje w I kwartale spadły o 0,4 proc. w ujęciu rocznym, zaś popyt krajowy wzrósł o 4,1 proc. w ujęciu rocznym.

Reklama

Zdaniem ekonomistki można się spodziewać, że wskaźniki gospodarcze w najbliższych miesiącach pójdą w górę. "Oczywiście trzeba się liczyć z różnymi rodzajami ryzyka. Syndrom czarnego łabędzia zawsze występuje - czyli zjawisk, których się nie spodziewamy. Sytuacja geopolityczna też jest bardzo zmienna. Jeżeli nie będzie nadzwyczajnych wydarzeń, to można się spodziewać, że wskaźniki będą rosły" - powiedziała.

"Pod koniec roku PKB w sumie będzie oscylować wokół 4 proc., może lekko ten próg przekroczy. Ale na pewno będzie znacznie wyższy niż w zeszłym roku" - oceniła prof. Mączyńska-Ziemacka.