"Po tym, jak przestudiują ją prawnicy, będzie można (ją) komentować" - powiedział minister dziennikarzom w kuluarach Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu.

Decyzję w sprawie sporu Naftohazu z Gazpromem, dotyczącego kontraktu na dostawy gazu dla Ukrainy, sąd arbitrażowy w Sztokholmie podjął w środę. Jak przekazały media rosyjskie, sąd anulował warunek "take or pay", który oznacza konieczność zapłaty nawet bez odbioru surowca, a także zakaz reeksportu gazu, oraz zalecił rosyjskiemu koncernowi zrewidowanie formuły ceny gazu poczynając od 2014 roku. Naftohaz domagał się zrewidowania ceny zawartej w kontrakcie z uwzględnieniem warunków rynkowych.

Dokument sądowy według Gazpromu nie zawiera żadnych sum. Rosyjski koncern podkreślił również, że decyzja arbitrażu nie jest jeszcze ostateczna, taką bowiem sąd podejmie nie wcześniej niż pod koniec czerwca.

W połowie 2014 roku Naftohaz złożył w sądzie arbitrażowym w Sztokholmie pozew w sprawie ustalenia sprawiedliwej ceny gazu dostarczanego Ukrainie przez Rosję. W odpowiedzi Gazprom złożył pozew przeciwko ukraińskiemu koncernowi, dotyczący zadłużenia za dostarczony surowiec. Sztokholmski sąd połączył obie skargi w jedną sprawę.

Reklama

Łączne roszczenia Gazpromu wobec Naftohazu przekraczają obecnie 47 mld USD. Większość tej sumy - 34,5 mld USD - związana jest właśnie z warunkiem "take or pay".

Z Moskwy Anna Wróbel

>>> Czytaj też: Juncker krytykuje niemiecki pomysł: fundusze UE nie powinny być powiązane z przestrzeganiem zasad praworządności