Wstrząsy były odczuwalne m.in. w Atenach i Stambule, ale największe zniszczenia odnotowano w miejscowości Wrisa. Według władz większość domów z kamienia znajdujących się w tej tradycyjnej wsi zawaliła się lub została uszkodzona. Kilka godzin po trzęsieniu ekipy ratunkowe znalazły pod gruzami zwłoki 43-letniej kobiety.

"70-80 proc. domów zawaliło się" - powiedział przedstawiciel rządu Grecji Nikos Toskas, dodając, że zniszczenia są widoczne w całej wsi. "Na szczęście w innych wsiach zniszczenia są minimalne" - dodał. Według władz większość uszkodzonych budynków powinna zostać zburzona ze względu na możliwe wstrząsy wtórne.

We wtorek w szpitalach pozostawały dwie osoby. Nie ma informacji o zniszczeniach lub ofiarach w obozach na północy i wschodzie Lesbos, gdzie przebywa obecnie ok. 4 tys. migrantów i uchodźców.

Według amerykańskich służb geologicznych (USGS) epicentrum trzęsienia o magnitudzie 6,3 znajdowało się na Morzu Egejskim, ok. 11 km na południe od Lesbos; odnotowano wiele wstrząsów wtórnych. Grecki instytut geodynamiczny podał magnitudę 6,1 i twierdzi, że hipocentrum znajdowało się na głębokości 10 km.

Reklama

Do trzęsienia ziemi doszło między Lesbos a Chios - inną grecką wyspą, gdzie odnotowano niewielkie szkody.

W Turcji i Grecji często dochodzi do trzęsień ziemi. Od początku roku egejskie wybrzeże Turcji nawiedziło kilka wstrząsów o magnitudzie od 5 do 5,5 przypominając o tragicznych trzęsieniach z ostatnich lat. W 1999 roku dwa silne wstrząsy o magnitudzie ponad 7 zniszczyły gęsto zaludnione i uprzemysłowione obszary na północnym zachodzie kraju, głównie w Stambule. Zginęło 20 tys. ludzi. Miesiąc później wstrząsy o sile 5,9 zabiły 143 osoby w Atenach i na północny zachód od stolicy Grecji. (PAP)