Kanclerz Angela Merkel naciska, żeby wybrnąć z problemu ws. uchodźców i złapać wiatr w żagle; zbliżają się wybory w Niemczech, więc Merkel chce pokazać wszystkim, kto w rzeczywistości rządzi w Unii Europejskiej – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł PiS Bolesław Piecha.

Zdaniem Piechy decyzja Komisji Europejskiej ws. wszczęcia postępowania przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom za nieprzyjęcie narzucanych kwot uchodźców to "kolejna próba wywierania nacisku na nasze państwa". Jednocześnie podkreślił, że Komisja Europejska "sama z siebie nie byłaby w stanie wykrzesać takiej decyzji".

"Wydaje mi się, że jednak gdzieś z tyłu jest obecna silna presja państw, które same rozpoczęły ten problem uchodźców i najzwyczajniej w świecie sobie z nim nie radzą. Mam tutaj na myśli Francję, a zwłaszcza Niemcy. Komisja Europejska przecież nie ma żadnych powodów do wszczynania takiej sprawy, bo przecież nie wydarzyła się żadna katastrofa, to nie jest wybuch wojny, żeby tak się spieszyć. Widzimy, że to absolutnie gra o charakterze politycznym" - powiedział europoseł PiS.

Pytany, czy jego zdaniem widać w tym wszystkim rękę kanclerz Niemiec Angeli Merkel, Piecha odpowiedział: "Kanclerz Merkel naciska, żeby wybrnąć z tej sytuacji i złapać wiatr w żagle. Proszę zwrócić uwagę, że zbliżają się wybory w Niemczech, więc Merkel chce pokazać wszystkim, kto w rzeczywistości rządzi w Unii Europejskiej. Z pewnością nie jest to Komisja Europejska z przewodniczącym Junckerem i Timmermansem".

>>> Polecamy: Niemcy krytykują węgierską ustawę o NGO. "Dołączyły do Rosji i Chin"

Reklama