Wyjaśnia to ostatnie, pozornie niezwiązane z sobą incydenty - ocenia amerykański dziennik we wtorkowym komentarzu redakcji. Chodzi o zestrzelenie przez USA syryjskiego samolotu, który naruszył wyłączoną z nalotów strefę sił sojuszniczych wokół Ar-Rakki, bastionu Państwa Islamskiego (IS) w północnej Syrii, oraz ostrzelanie przez Iran rakietami średniego zasięgu pozycji IS na wschodzie Syrii.

Choć te i inne incydenty w ostatnim czasie wydają się niepowiązane ze sobą, to "mają tę samą przyczynę" - dążenie Iranu i Rosji oraz wspieranych przez nich sił syryjskich i szyickich bojówek z Iraku do zdominowania przestrzeni po wypędzeniu IS z Ar-Rakki.

"Stawką w tej grze są zarówno bogate złoża naftowe na południe od Ar-Rakki, jak i korytarz lądowy między Bagdadem a Damaszkiem, który Iran chce kontrolować. Rosja z kolei ma nadzieję na wypchnięcie USA z regionu" - pisze "WP".

Syria i Iran "być może liczą na to, że administracja (prezydenta USA Donalda) Trumpa będzie wolała porzucić (wyzwolone od IS - PAP) tereny, niż dać się wciągnąć w niezwiązaną z IS wojnę na syryjskiej pustyni. (...) USA nie mają strategicznego powodu, by kontrolować południową i wschodnią Syrię, ale w ich interesie jest powstrzymać Iran od utworzenia, przy wsparciu Rosji, dominium rozciągającego się od Teheranu po Morze Śródziemne, co stanowiłoby egzystencjalne zagrożenie dla Izraela" - wyjaśnia gazeta.

Reklama

Przeciwstawienie się Iranowi i Rosji wymaga "taktycznej obrony (walczących w Syrii) sił wspieranych przez USA (...), ale też szerszej strategii w sprawie utworzenia w regionie porządku bezpieczeństwa, który byłby do przyjęcia dla USA i ich sojuszników" - podkreśla "Washington Post". Jak dodaje, w tym celu Waszyngton być może będzie musiał zwiększyć gospodarczą lub militarną presję na Iran, Rosję i rząd syryjski, jednocześnie domagając się budowy nowego porządku politycznego w Syrii. Administracja Trumpa musi też pokazać "reżimowi Władimira Putina", że jeśli nadal będzie działał w sojuszu z Iranem na Bliskim Wschodzie, zaprzepaści wszelką szansę na poprawę stosunków z USA - konkluduje dziennik.

>>> Czytaj też: Największe osiągnięcie Finlandii przez ostatnie 100 lat? Przetrwanie