We wtorek z oficjalną wizytą w Warszawie przebywa prezydent Alijew; w trakcie wizyty podpisano wspólną deklarację w sprawie mapy drogowej, dotyczącej strategii partnerstwa i współpracy gospodarczej między Polską i Azerbejdżanem. Przedstawiciele rządów obu państw podpisali także umowy dwustronne, m.in. o współpracy w dziedzinie: obronności, energetyki, transportu i infrastruktury transportowej.

Prezydent Duda na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Alijewem wyraził zadowolenie z podpisania tych dokumentów. Jak mówił, ich podpisanie to krok do intensyfikacji współpracy przede wszystkim gospodarczej, ale także naukowej i politycznej. "Potencjał gospodarczy naszych krajów jest bardzo duży i ta obustronna wymiana handlowa, która dzisiaj jest gdzieś na poziomie 100 mln dol. rocznie, w stosunku do potencjalnych możliwości jest bardzo skromna" - zaznaczył.

Przypomniał, że we wtorek razem z Alijewem wezmą udział w otwarciu polsko-azerbejdżańskiego forum biznesowego. "Mam nadzieję, że to zdecydowane wsparcie z naszej strony, jako prezydentów państw, dla współpracy gospodarczej, biznesowej, przyniesie dobre rezultaty na przyszłość" - podkreślił prezydent Duda.

Duda dziękował też prezydentowi Alijewowi za poparcie dla kandydatury Polski na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. "Dziękuję też za wszystkie pozytywne głosy o naszym kraju, bo to one prowadziły do tego, że osiągnęliśmy znakomity wynik, to znaczy poparcie ze strony 190 krajów w ONZ. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni, to bardzo silny mandat do uczestnictwa przez dwa lata - 2018-2019 - w Radzie Bezpieczeństwa ONZ" - zaznaczył. Jego zdaniem, to pokazuje silną pozycję Polski na arenie międzynarodowej.

Reklama

Jak dodał, w trakcie spotkania prosił prezydenta Azerbejdżanu o poparcie dla kandydatury Łodzi do organizacji wystawy EXPO 2022 roku. "Mam nadzieję, że będzie poparcie ze strony pana prezydenta i ze strony Azerbejdżanu dla pięknego polskiego miasta - Łodzi" - zaznaczył polski prezydent.

Prezydent Duda ocenił, że rozmowy z prezydentem Alijewem były "bardzo dobre". Jak relacjonował, rozmowy dotyczyły m.in. rozwoju wzajemnych kontaktów, a także sytuacji międzynarodowej, m.in. na Ukrainie i zbliżającej się wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w Warszawie. "Cieszę się, że prezydent Azerbejdżanu ma - w najważniejszych kwestiach strategicznych - pogląd zbieżny z tym, jaki ja mam" - podkreślił.

"Dziękuję za wspólne spojrzenie na kwestie relacji pomiędzy Europą, a Azją, z punktu widzenia gospodarczego, rozwoju połączeń infrastrukturalnych. Bardzo mnie cieszy, że jest szansa na to, żebyśmy zrealizowali bezpośrednie, sprawne połączenie kolejowe pomiędzy Azerbejdżanem a Polską, przez Gruzję i Ukrainę. To niezwykle ważne, bo daje szansę włączenia się tego korytarza transportowego w inicjatywę +Jednego Pasa, Jednego Szlaku+, a więc rozwój połączenia Europa-Chiny, ale też jeśli chodzi o rozwój połączeń z Indiami" - mówił prezydent Duda.

Projekt "Jednego Pasa i Jednego Szlaku" oznacza sieć połączeń morskich i lądowych Chin z Europą - największym partnerem handlowym Pekinu.

Prezydent Duda wyraził także nadzieję, że oba kraje wrócą do ścisłej współpracy w dziedzinie energetyki, jaka była realizowana za czasów, kiedy prezydentem był Lech Kaczyński.

Prezydent Azerbejdżanu wspominał zmarłego przed siedmioma laty w katastrofie smoleńskiej b. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jak mówił, Kaczyński był jego przyjacielem, ale także przyjacielem Azerbejdżanu. "Dzisiaj to pan jest prezydentem Polski" - zwrócił się do Dudy. "I dzisiaj nadajemy znowu impuls relacjom pomiędzy Polską i Azerbejdżanem" - podkreślił.

Według niego, obecnie obserwujemy kolejny etap relacji polsko-azerskich i "logiczną kontynuację prezydentury Lecha Kaczyńskiego". "Dzisiaj mieliśmy bardzo szczerą wymianę poglądów dotyczącą wielu kwestii. Raz jeszcze dostrzegliśmy, że Polska i Azerbejdżan, to dwa zaprzyjaźnione kraje. Będziemy wzmacniać tę przyjaźń, będziemy wkładać wspólne wysiłki na rzecz rozwoju naszych relacji" - podkreślił Alijew.

Prezydent Azerbejdżanu ocenił, że wymiana handlowa z Polską nie jest satysfakcjonująca. Podkreślał konieczność wzmacniania współpracy w zakresie m.in. energetyki i transportu.

Prezydent Alijew zauważył, że w podpisanej we wtorek wspólnej deklaracji dotyczącej strategii partnerstwa i współpracy gospodarczej, jest mowa m.in. o konflikcie azersko-ormiańskim o Górski Karabach. "Deklaracja stwierdza, że ten konflikt powinien zostać rozwiązany z poszanowaniem suwerenności i integralności terytorialnej naszego kraju, a także zgodnie z rezolucjami przyjętymi przez ONZ. I bardzo dziękuję, panie prezydencie, za ten bardzo jasny punkt widzenia wyrażony przez Polskę" - podkreślił Alijew, zwracając się do swego polskiego odpowiednika.

Przekonywał, że naród Azerbejdżanu od ponad 20 lat cierpi pod okupacją Armenii. "Około 20 proc. naszych terytoriów jest okupowanych i ponad milion naszych rodaków to uchodźcy i osoby przesiedlone wewnętrznie. Rozwiązanie tego konfliktu może dokonać się tylko na podstawie międzynarodowego prawa, z poszanowaniem terytorialnej integralności naszego kraju" - mówił prezydent Azerbejdżanu.

Alijew gratulował Polsce wyboru na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ w latach 2018-2019. Przypomniał, że takiego wsparcia udzieliła naszemu krajowi zdecydowana większość państw, w tym również Azerbejdżan. Jak ocenił, Polska ma bardzo silną pozycję na arenie międzynarodowej. Poinformował też, że zaprosił prezydenta Dudę do złożenia wizyty w jego kraju.

Konflikt zbrojny o Górski Karabach - ormiańską enklawę na terytorium Azerbejdżanu - wybuchł w 1988 roku, u schyłku ZSRR. Starcia przerodziły się w wojnę między już niepodległymi Armenią a Azerbejdżanem. Pochłonęła ona 30 tys. ofiar śmiertelnych. W 1994 roku podpisano zawieszenie broni. Nieuznawana przez świat, związana z Armenią enklawa, choć ogłosiła secesję, formalnie pozostaje częścią Azerbejdżanu.

Azerbejdżan, którego wydatki wojskowe przewyższają cały budżet Armenii, regularnie grozi, że siłą zajmie Górski Karabach. Jednak Moskwa, która jest sojuszniczką Armenii, ostrzega, że takie próby zostaną powstrzymane przez Rosję. (PAP)