Hiszpanie robią sobie we wczesnych godzinach popołudniowych tradycyjną przerwę na krótką drzemkę. Tradycję sjesty zaczynają wdrażać także duże, nowoczesne centra biznesowe.

Na drzemkach można także zarobić. W Madrycie, w sercu dzielnicy biznesowej Azca, powstała pierwsza kafejka umożliwiająca ucięcie sobie drzemki. W tej części stolicy mają swoje siedziby takie firmy jak HSBC, Google i Apple. Pomysł na lokal jest prosty: zanim wrócisz do pracy za jedyne 14 euro za godzinę możesz się zrelaksować i odbyć drzemkę w prywatnej sypialni.

- Zabawne, że jesteśmy znani ze sjesty, ale jak dotąd nie zmonetyzowaliśmy tej potrzeby – mówi pomysłodawczyni projektu Maria Estrella Jorro de Inza.

Pomysł oczywiście nie jest nowy. Podobne rozwiązania były już wcześniej stosowane w Tokio, które słynie z różnorodnej krótkoterminowej oferty lokali dla osób, które nie dysponują odpowiednim dostępem do sypialni. Tzw. kafejki sypialne umożliwiają krótkie drzemki i są wysoko cenione przez wielu Japończyków, którzy są przekonani, że mają prozdrowotne właściwości.

De Inzę uderzyło to, że chociaż cała Hiszpania oddaje się sjeście, miasta nie dostarczają ku temu możliwości. Dzień pracy w Hiszpanii podzielony jest na bloki, z wydzieloną przerwą na lunch, która może trwać nawet 2 godziny, spotkaniami kończącymi się późnymi popołudniami oraz dniami w późnych godzinach nocnych. Hiszpanie przepracowali w zeszłym roku średnio 1695 godzin, czyli więcej niż Niemcy i Francuzi – wynika z danych OECD. Z państw strefy euro tylko Włosi i Portugalczycy byli bardziej zapracowani.

Reklama

- Kiedy Europa śpi, Hiszpania nadal żyje; funkcjonujemy w niewłaściwej strefie czasowej, cały kraj spóźnia się, a kultura korporacyjna jest zbyt sztywna – mówi Nuria Chinchilla, profesor barcelońskiego IESE Business School.

Prowadzi to do spadku produktywności i ma związek z niskim wskaźnikiem urodzeń. Churchilla przekonuje, że Hiszpania powinna cofnąć zegary o godzinę i znajdować się w tej samej strefie czasowej co Portugalia i Wielka Brytania. Zwiększyłoby to jej zdaniem mocno produktywność tamtejszej gospodarki.

>>> Polecamy: Współcześni ojcowie: wstają o świcie, pędzą do pracy i znikają na cały dzień. Sami tego chcieli