Zdaniem szefa Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego, rząd powinien równocześnie skorzystać z drogi odwoławczej wobec decyzji Komisji.

Komisja Europejska uznała w piątek, że polski podatek od sprzedaży detalicznej narusza unijne zasady pomocy państwa. Stwierdziła, że na skutek progresywnych stawek opartych na wielkości przychodów przedsiębiorstwa o niskich obrotach mają przewagę nad konkurentami.

Abramowicz, w którego zespole przez wiele miesięcy trwały prace nad projektem ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej, zaznacza w rozmowie z PAP, że w jego ocenie obecna ustawa nie jest sprzeczna z prawem europejskim. Zwraca uwagę, że dyrektywy pozwalają na wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw, a także zalecają, żeby wszystkie podmioty płaciły podatki.

"Tymczasem w Polsce duże korporacje nadal nie płacą CIT albo płacą bardzo niski, a małe firmy znikają z rynku" - mówi Abramowicz.

Reklama

Poseł PiS uważa, że rząd powinien skorzystać z procedury odwoławczej wobec decyzji KE, choć zarazem dodaje, że jego zdaniem należałoby szybko zmienić ustawę i zmniejszyć lub zlikwidować progresję stawek.

"My jako zespół od początku proponowaliśmy jedną stawkę, ale rząd z tego nie skorzystał" - mówi. "Dziś można szybko poprawić tę ustawę, wprowadzić jedną stawkę i zarazem wprowadzić odpowiednio wysoką kwotę wolną" - dodaje.

Według pierwotnej propozycji kierowanego przez Abramowicza zespołu parlamentarnego, miała być jedna stawka podatku od sprzedaży detalicznej (0,9 proc.) oraz kwota wolna w wysokości 200 mln zł w skali roku. Nie miało też być odmiennych stawek w weekendy, co znalazło się w jednej ze wstępnych propozycji tego podatku.

Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej weszła ostatecznie w życie 1 września 2016 roku. Wprowadzała ona dwie stawki podatku od handlu: 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwota wolna od podatku w skali roku miała wynosić 204 mln zł. Według założeń rządu w 2017 roku podatek ten miał przynieść budżetowi 1,6 miliarda złotych wpływów.

Jednak już w połowie września 2016 roku Komisja Europejska wszczęła postępowanie o naruszenie prawa UE przez Polskę w związku z wprowadzeniem podatku handlowego i nakazała zawieszenia stosowania go, co nastąpiło. (PAP)