"My dzisiaj zbudowaliśmy sobie takie instrumenty, żeby z prezydentem USA mówić o bardzo konkretnych elementach polityki" - ocenił Krzysztof Szczerski w programie "Woronicza 17" TVP Info

"Po raz chyba pierwszy przyjeżdża prezydent USA do Polski, w takiej sytuacji, w której możemy mówić z nim - jeśli mówimy o bezpieczeństwie - to mówimy o stacjonowaniu wojsk amerykańskich w Polsce, o budowaniu tarczy antyrakietowej, mamy konkret, o którym możemy rozmawiać" - zaznaczył minister.

"Jeśli mówimy o współpracy energetycznej, mamy gazoport, mamy pierwszą testową dostawę gazu ze Stanów Zjednoczonych, możemy rozmawiać z nim (prezydentem USA) o kontraktach, o biznesie po prostu" - dodał.

"Gdy mówimy o inwestycjach, mamy Trójmorze, możemy mówić o inwestycjach infrastrukturalnych w całym regionie. Jeśli mówimy o polityce międzynarodowej, mamy Radę Bezpieczeństwa ONZ, możemy mówić o wspólnej polityce na najbliższe dwa lata" - zauważył Sczerski.

Reklama

Minister ocenił, że wizyta Donalda Trumpa "jest dezawuowana z bardzo wielu stron". "Bardzo wiele osób kłuje ona w oczy i bardzo wiele stolic kłuje w oczy i bardzo wielu polityków w Polsce kłuje w oczy" - zaznaczył.

Pytany, jak wizyta prezydenta Trumpa wypada w kontekście niedawnych słów kanclerz Niemiec Angeli Merkel, że Europa nie może polegać na Stanach Zjednoczonych, powiedział, że Polska zawsze była zwolennikiem integracji euroatlantyckiej. Podkreślił, że nie należy "rozdzielać między Europą a Stanami Zjednoczonymi".

Rzecznik PO Jan Grabiec zgodził się, że wizyta Donalda Trumpa jest istotnym wydarzeniem. "Niestety rząd PiS robi z tej wizyty, ze spotkania prezydenta USA na pl. Krasińskich, partyjną imprezę" - ocenił.

"Posłowie PiS od dwóch tygodni zapraszają Kluby +Gazety Polskiej+, działaczy PiS do autobusów. Od dwóch tygodni wysyłają zaproszenia na ten temat. Ambasada amerykańska zorientowała się, że prezydent Donald Trump jest wmanewrowywany w wiec partyjny PiS" - dodał. "Dlatego dwa dni temu pojawiły się zaproszenia ze strony ambasady Stanów Zjednoczonych (na spotkanie)" - powiedział Grabiec. "Dlaczego dla kombatantów zabrakło miejsca?" - pytał.

Szczerski odparł, że rozmawiał z ambasadorem USA. "On jest absolutnie zadziwiony tym atakiem Platformy" - podkreślił. Jak dodał, dziwi się, że Grzegorz Schetyna nie przyjmuje zaproszenia na wydarzenie, "które rzeczywiście, jest organizowane przez ambasadę amerykańską". "Strona polska organizuje wizytę dwustronną prezydenta Trumpa, rozmowę z władzami Polski, z panem prezydentem Andrzejem Dudą i organizuje Szczyt Trójmorza, na którym prezydent Trump będzie gościem jednej z sesji" - podkreślił Szczerski.

Sekretarz stanu w KPRM Paweł Szefernaker (PiS) ocenił, że wizyta amerykańskiego prezydenta jest "bardzo ważnym wydarzeniem" ze względu na bezpieczeństwo Polski i Polaków "na lata". "Prezydent Donald Trump wygłosi w Polsce pierwsze przemówienie publiczne w Europie za swojej prezydentury" - zaznaczył. Jak dodał, jest to "bardzo symboliczne" i należy się z tego cieszyć.

Adam Struzik (PSL) ocenił: "Jesteśmy świadkami jakiegoś totalnego rozdrabniania czy trywializacji takiej bardzo ważnej wizyty". "W wymiarze wewnętrznym, amerykańskim wizyta pokazuje, że pan prezydent Trump nie jest prorosyjski i przyjedzie tutaj na pewno zaproponować jakiś wspólny front, powiedziałbym, obronny, przed potencjalnym agresywnym zachowaniem Rosji" - powiedział.

"Po drugie to jest wyraźny sygnał, że przyjeżdża do kraju, który wydaje 2 PKB na obronność" - zaznaczył Struzik. "I trzeci, moim zdaniem element, to jest właśnie to Międzymorze" - dodał. "To jest też kwestia, że możemy tutaj, w tej części Europy, wspólnie pracując, dawać postęp również w sensie gospodarczym i w sensie jedności pewnej politycznej" - podkreślił polityk PSL.

Zdaniem posła Kukiz'15 Jerzego Jachnika wizyta pana prezydenta Trumpa "jest sukcesem dyplomatycznym Polski". "Dziwię się, panie pośle, że robicie z tego kolejną histerię" - zwrócił się Grabca poseł Kukiz'15. "Ja mam inne pytanie do pana: czy był w ogóle jakiś przypadek od zmiany władzy, żebyście z czegoś nie robili histerii? Wszystko jest złe" - stwierdził Jachnik.

Paweł Kobyliński z Nowoczesnej podkreślił, że kluczowa jest współpraca ze Stanami Zjednoczonymi w dziedzinie obronności. "Na Ukrainie jest wojna, jest okupacja Krymu, i tak naprawdę Rosja według mojej opinii stanowi jednak realne zagrożenie dla całego bezpieczeństwa" - powiedział.

Dodał, że „Europa oczywiście musi sama się zbroić", ale "nie wyobraża sobie", żeby Stany Zjednoczone mogły Polskę w jakikolwiek sposób opuścić. "Dobre relacje, interesy wspólne - bo to one tak naprawdę budują to, czy opłaca się tak naprawdę opłaca się bronić tego czy innego kraju, bo to jest twarda gra interesów - one będą budowały" - powiedział.(PAP)