Warszawa, 03.07.2017 (ISBnews) - Organizacje handlowe opowiadają się za wprowadzeniem w Kodeksie Pracy zapisu dającego pracownikowi prawo do co najmniej dwóch niedziel wolnych w okresie 4 tygodni. Obecnie prawo gwarantuje prawo do jednej wolnej niedzieli w miesiącu.
Polska branża handlowa reprezentowana przez Polską Radę Centrów Handlowych (PRCH), Forum Polskiego Handlu (FPH), Polską Organizację Handlu i Dystrybucji (POHID), Polską Izbę Handlu (PIH), Konfederację Lewiatan oraz Krajową Radę Gastronomii i Cateringu, przedłożyła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiecie Rafalskiej stanowisko dotyczące projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.
"Rozwiązaniem takim byłoby zagwarantowanie pracownikom handlu, obligatoryjnych dwóch wolnych niedziel w miesiącu - czyli dwukrotnie więcej niż obecnie - dzięki odpowiedniej nowelizacji Kodeksu Pracy. Już teraz 90% pracowników w handlu sieciowym i sieciach kupieckich zatrudnionych jest na podstawie umowy o pracę - stąd najlepszym gwarantem ich czasu wolnego będzie modyfikacja Art. 151(12) ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (Dz.U. z 2016 r. poz. 1666) poprzez jego uzupełnienie o szczególną regulację dotyczącą pracowników handlu ('Pracownik pracujący w niedziele w placówce handlowej powinien korzystać co najmniej dwa razy na 4 tygodnie z niedzieli wolnej od pracy')" - czytamy w stanowisku organizacji handlowych.
Zdaniem tych organizacji, poprzednie propozycje dotyczące otwarcia sklepów w dwie niedziele w miesiącu lub do godziny 13.00 od wczesnych godzin porannych byłoby nieopłacalne dla większości firm i oznaczałoby niedopasowanie do preferencji godzinowych klientów.
"Jedyne tego typu ograniczenie, jakie funkcjonuje w Europie, to model angielski, natomiast firmy mają możliwość wyboru, w jakich godzinach otworzą swoje sklepy i najczęściej otwierane są od 11 do 17. Pamiętajmy, że to właśnie dopasowanie godzin otwarcia do preferencji klientów decyduje o powodzeniu danego formatu handlowego. Duże centra handlowe w jednym miejscu gromadzą hipermarket spożywczy, ale także sklepy z odzieżą, usługi kosmetyczne, kluby fitness, kina irestauracje. Dla większości tych firm ograniczenie możliwości funkcjonowania w niedzielę jedynie do godzin porannych, byłoby po prostu nieopłacalne" - ocenił dyrektor generalny PRCH Radosław Knap, cytowany w komunikacie.
"W żadnym kraju nie obowiązuje zakaz handlu w niedziele w dwie niedziele w miesiącu. Takie rozwiązanie zdezorganizuje pracę placówek handlowych oraz dostaw biorąc pod uwagę warzywa, owoce oraz produkty świeże z krótkimi terminami przydatności do spożycia. Podwyższy koszty działalności sklepów i może doprowadzić do zwiększania skali marnowania żywności. Dlatego zmiany w Kodeksie Pracy są rozwiązaniem, które może pogodzić interes pracowników i konsumentów" - powiedziała prezes POHiD Renata Juszkiewicz.
Zdaniem prezesa PIH Waldemara Nowakowskiego, nowe rozwiązanie byłoby kompromisem godzącym interesy wszystkich stron, tj. pracowników, konsumentów, jak i przedsiębiorców.
"A co najważniejsze, jest to najwyższa forma ochrony dla pracowników handlu sieciowego i sieci kupieckich, spośród których już teraz ponad 90% zatrudnionych jest na podstawie umowy o pracę. Odpowiednia nowelizacja Kodeksu Pracy spełnia więc założenia obywatelskiego projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele" - podsumował.
Wcześniej zarówno Rafalska, jak i wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki wskazywali, że dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zakazu handlu w dwie niedziele w miesiącu. Wicepremier wskazywał, że całkowity zakaz handlu w niedziele nie wchodzi w grę.
Z kolei na początku czerwca przewodniczący Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego Adam Abramowicz przedstawił propozycję ograniczenia handlu w każdą niedzielę do godziny 13:00. Mateusz Morawiecki uznał tę propozycję za "bardzo ciekawą".
Jednakże Alfred Bujara z NSZZ Solidarność w odpowiedzi na nową propozycję poinformował, że związek pozostaje przy swoim projekcie, przewidującym zakaz handlu we wszystkie niedziele. Według niego, obecny projekt zawiera wiele wyłączeń i jeżeli ktoś będzie chciał przeprowadzić niewielkie zakupy, nie powinien mieć z tym problemu, gdyż będą otwarte placówki na dworcach czy na stacjach benzynowych.
(ISBnews)