W ocenie lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego "jednomandatowe okręgi wyborcze w mniejszych gminach to sprawa bardzo wątpliwa z punktu widzenia demokracji". "Można mieć 40 proc. głosów w mieście i jednego albo żadnego radnego" - powiedział Kaczyński w sobotę na konwencji Zjednoczonej Prawicy. Dodał, że w jednomandatowych okręgach wyborczych zdarzają się nadużycia i groźby wobec osób, które chcą konkurować na terenach wiejskich i małomiasteczkowych.

Pytany w TOK FM o komentarz Rzymkowski podkreślił, że jego ugrupowanie jest za tym, by utrzymać, a nawet rozszerzyć "system JOW-owski".

"Będziemy starać się utrzymać status quo, to co jest w tej chwili" - stwierdził Rzymkowski. Zaznaczył też, że w okręgu sieradzkim, w którym sam startował w wyborach, nie ma ani jednej gminy, w której nie byłoby teraz jednomandatowych okręgów wyborczych. "A to z racji na to, że nie ma dużych okręgów miejskich" - dodał. "Czy one zdają egzamin? Raczej tak" - stwierdził, dodając, że do tego systemu musimy się jeszcze przyzwyczaić. "W mniejszych wspólnotach gminnych, czyli gminach do 20 tys. mieszkańców, te JOW-y de facto istniały znacznie dłużej, oczywiście nie były to JOW-y, tylko były to okręgi większościowe, czasami jedno-, czasami dwu-mandatowe, ale mieszkańcy tych wspólnot się do tego przyzwyczaili. W tej chwili cofnięcie się do proporcjonalnych na poziomie gmin moim zdaniem zachwieje tą sytuacją" - ocenił.

Na pytanie o to, co robić, by do tego nie dopuścić, poseł Kukiz'15 zaznaczył, że należy przede wszystkim rozmawiać z ludźmi i protestować. "PiS już wielokrotnie ugięło się pod presją opinii publicznej, protestów zwykłych Polaków, więc uważam, że jest to dobra ścieżka" - zauważył.

Reklama

JOW-y oznaczają system większościowy; w każdym jednomandatowym okręgu wyborczym jest jeden zwycięzca - on zdobywa mandat, a głosy oddane na pozostałych kandydatów (którzy zdobyli mniej głosów) nie mają znaczenia przy podziale mandatów. W systemie proporcjonalnym natomiast wszystkie głosy oddane na kandydatów są przeliczane na mandaty, jeśli dany komitet wyborczy przekroczył próg wyborczy.(PAP)