Na wiecu przed parlamentem w Sofii zebrało się kilka tysięcy funkcjonariuszy. Ci, którzy nie mogli przyjechać do stolicy, protestowali w dużych miastach.

Lista żądań policjantów jest długa, lecz głównym jest natychmiastowa podwyżka płac o 15 proc. Obecnie początkowa płaca policjanta wynosi 662 lewów (339 euro) i są to zarobki poniżej średniej krajowej. Drugim ważnym żądaniem służb policyjnych jest zapewnienie mundurów. Policjanci skarżą się, że od kilku lat zmuszeni są kupować mundury za własne pieniądze. Funkcjonariusze domagają się również polepszenia warunków pracy oraz zwiększenia środków na benzynę dla samochodów policyjnych.

Protesty to kolejne napięcia wokół bułgarskiego ministerstwa spraw wewnętrznych w ostatnich latach. W ubiegłym roku kontrowersje wzbudziła reforma, która doprowadziła do podniesienia wynagrodzeń pracowników o długim stażu, w tym w administracji MSW, kosztem młodszych mundurowych. Związki zawodowe policjantów domagają się m.in. nowej ustawy o MSW.

Szef bułgarskiego MSW Walentin Radew powiedział, że w zasadzie zgadza się z żądaniami policjantów, lecz płace można będzie podnieść dopiero w 2018 roku. "Tak naprawdę nie rozumiem, co oni chcą powiedzieć swoim protestem. Powinni jednak uważać" – stwierdził minister i zarzucił opozycyjnej lewicy, że próbuje podsycać protesty.

Reklama

Środowe protesty zostały zapowiedziane jako początek długiej akcji, która ma potrwać aż do zgody władz na podwyżki.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)