Warszawa, 06.07.2017 (ISBnews/ CMC Markets) - Inwestorzy na rynku walutowym starają się wyprzedzić ruchy banków centralnych. Wczorajsza decyzja RPP ws. stóp procentowych nie zaskoczyła inwestorów. Ważniejsze mogą okazać się doniesienia z Fed – inwestorzy nie wierzą, że jej polityka będzie tak jastrzębia, jak zapowiada, co może osłabiać USD.
Po podwyżkach stóp procentowych w USA, rynek czeka na wyraźne komunikaty dotyczące zmiany nastawienia Europejskiego Banku Centralnego i Banku Anglii. Inwestorzy zaangażowani w PLN z mniejszą uwagą śledzą deklaracje przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej, gdyż są świadomi stosunkowo niewielkiej roli RPP w globalnym ekosystemie finansowym. Polska jest „zakładnikiem" działań pozostałych banków centralnych i będzie musiała podążać za ruchami EBC.
Wczoraj Prezes NBP powiedział, że z ogromnym prawdopodobieństwem przewiduje że do 2018 r. stopy procentowego nie ulegną zmianie. Wspomniał, że w połowie 2019 r. możemy osiągnąć cel inflacyjny. Jednocześnie rynek zaczyna prognozować wzrost PKB w 2018 r. na 4%. Sytuacja polskiej gospodarki jest niezła, aczkolwiek większość dobrych wiadomości zostało już zdyskontowanych w kursie PLN. Kurs złotego pozostaje więc w trendzie horyzontalnym.
Więcej uwagi, niż decyzji RPP, inwestorzy poświęcili opublikowanemu wczoraj sprawozdaniu z czerwcowego posiedzenia Rezerwy Federalnej USA (Fed). Według najnowszych informacji chce ona spokojnie i konsekwentnie zacieśniać swoją politykę pieniężną, mimo że inflacja utrzymuje się na niskim poziomie. Członkowie Fed uważają, że inflacja ostatecznie odbije się i zbliży do celu na poziomie 2%. Trzeba jednak zaznaczyć, że część z nich wyraża obawy względem podnoszenia stóp procentowych przy utrzymującej się, niskiej inflacji. Bank centralny USA chce również zmniejszyć wielkość swojego bilansu, ale poszczególni członkowie nie są zgodni co do tego, kiedy ten proces miałby się rozpocząć. Ogólny wydźwięk ich wypowiedzi jest przy tym taki, że Fed – inaczej niż w okresie przed kryzysem 2008 r. – woli „przesadzić" z reakcją, ale zadziałać wcześniej, ponieważ przy rozpędzonym wzroście gospodarczym i inflacji spóźniona decyzja nie przyniesie pożądanych skutków. Inwestorzy uważają jednak, że Fed nie będzie tak jastrzębia, jak to ogłasza, co powoduje spadek kursu dolara.
Dzisiaj z danych, na które inwestorzy walutowi powinni zwrócić uwagę, opublikowany zostanie raport ADP dotyczący zatrudnienia i wniosków o zasiłki w USA. Prognozuje się, że w czerwcu utworzono 185 tysięcy miejsc pracy oraz zgłoszono 143 tysięcy wniosków o zasiłki.
Aktualne sytuacja na poszczególnych parach walutowych:
• EUR/USD – poziom 1,13 stanowi wsparcie. Dopóki kurs utrzyma się powyżej, możliwe są wzrosty w kierunku 1,14 i 1,1495. Z drugiej strony, spadek poniżej tego wsparcia może zaprowadzić notowania do pułapu 1,12.
• USD/PLN – wsparciem pozostaje ostatnie, bardzo istotne dno przy 3,696, a najbliższym oporem jest wczorajszy szczyt notowań na poziomie 3,756. Dopiero jego przebicie może dać impuls do wzrostów w kierunku 3,822. Przebicie tego poziomu będzie potwierdzeniem, że trend spadkowy na USD/PLN zakończył się.
• EUR/PLN – aktualnie wsparcie stanowi pułap 4,2, a opór 4,262. Ta para nie jest już w trendzie spadkowym, który zakończyło przełamanie w połowie czerwca.
CHF/PLN – dopiero przebicie ważnego oporu przy 3,91 może być sygnałem zmiany trendu. Wsparciem pozostaje dalekie dno na poziomie 3,8.
Łukasz Wardyn, dyrektor – Europa Wschodnia, CMC Markets
(ISBnews/ CMC Markets)