Prezydent Stanów Zjednoczonych w środę wieczorem przybył do Warszawy; w czwartek amerykański przywódca spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą. Prezydent USA spotka się też z uczestnikami szczytu Inicjatywy Trójmorza i wygłosi przemówienie na pl. Krasińskich, które ma być wystąpieniem programowym. Po wizycie w Warszawie Trump uda się do Hamburga, gdzie weźmie udział w szczycie G20.

Na konferencji prasowej w Sejmie Trzaskowski wskazywał, że wizyta prezydenta USA w Polsce to "bardzo ważny dzień". "Cieszymy się, że prezydent USA Donald Trump jest w Polsce" - mówił.

"Przede wszystkim mamy nadzieję, że zostaną potwierdzone gwarancje bezpieczeństwa dla Polski i dla tej części Europy - obecność wojsk amerykańskich na polskim terytorium, również wzmocnienie wschodniej flanki NATO" - oświadczył poseł PO. Podkreślił też, że są to kwestie, które zostały wynegocjowane przez rząd PO i PSL, a koniec negocjacji przypadł na rządy PiS, które - jak zaznaczył Trzaskowski - postawiło "kropkę nad i".

"Mamy nadzieję, że ten dzień nie będzie używany tylko przez jedną partię i zawłaszczany przez PiS" - stwierdził Trzaskowski.

Reklama

"Jedyne, co nas martwi, to to, że niestety nie stało się tak, jak było zawsze - prezydent Rzeczypospolitej abdykował, jeżeli chodzi o najważniejsze przemówienie, bo nie będzie dzisiaj mówił razem z prezydentem USA" - ocenił. "Również jeżeli chodzi o organizację, stała się rzecz niebywała i nad tym ubolewamy, że nie ma zaproszenia od prezydenta Rzeczypospolitej" - dodał.

W ocenie Trzaskowskiego zaproszenie parlamentarzystów i byłych prezydentów na uroczystość na placu Krasińskich przez Ambasadę Stanów Zjednoczonych było "reakcją na błąd prezydenta Andrzeja Dudy". "Najważniejsze, że dobrze się to skończyło i że wszyscy będziemy a pl. Krasińskich, bo to jest dzień ważny dla Polski, a nie tylko dla Prawa i Sprawiedliwości" - stwierdził.

Trzaskowski wyraził też nadzieję, że obóz rządzący nie będzie stawiał wizyty Donalda Trumpa w Polsce w kontrze do Unii Europejskiej. W ocenie posła PO Polska będzie ważnym partnerem dla USA, ale i wszystkich innych państw, tylko jeżeli będzie mocna w UE.

"Ta wizyta przede wszystkim ma swój wymiar symboliczny: potwierdzenie gwarancji bezpieczeństwa (...), zobaczymy, czy będą konkrety. Będziemy pytać o to, czy cały program obrony rakietowej, będzie kontynuowany w tym najbardziej rozwiniętym technologicznie wariancie, będziemy pytali również o wizy, czy Prawu i Sprawiedliwości uda się to załatwić" - oświadczył Trzaskowski. (PAP)