Celik oznajmił, że eurodeputowani nie powinni wzywać do wstrzymania rozmów i dodał, że takie podejście nie przynosi nikomu korzyści. Minister wypowiadał się podczas wizyty w Ankarze komisarza UE ds. polityki sąsiedztwa i negocjacji akcesyjnych Johannesa Hahna.

"Odrzucamy wszelkie propozycje w sprawie tego, że Turcja i UE powinny lepiej współpracować w innych obszarach zamiast (prowadzić - PAP) rozmowy akcesyjne" - powiedział Celik.

W środę europosłowie wezwali do formalnego zawieszenia rozmów akcesyjnych z Turcją, jeśli wdrożone zostaną zmiany w konstytucji tego kraju umacniające pozycję prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Według członków PE rozprawa Erdogana z przeciwnikami świadczy o tym, że Ankara nie spełnia demokratycznych kryteriów Wspólnoty.

W czwartek podczas sesji plenarnej w Strasburgu najpewniej przegłosowany zostanie raport w sprawie zawieszenia negocjacji z Turcją. Jednak, jak zaznacza agencja Reutera, PE ma ograniczony wpływ na tę kwestię. Komisja Europejska i rządy krajów UE dotychczas ignorowały apele o formalne wstrzymanie procesu, który od pewnego czasu i tak jest w stanie zawieszenia.

Reklama

Komisarz Hahn wypowiadał się w bardziej ugodowy sposób. Wyraził nadzieję, że współpraca obu stron doprowadzi do dialogu politycznego na wyższym szczeblu. "Nie wiem, co zostanie postanowione, ale muszę podkreślić, że Parlament Europejski jest jedną z instytucji wybieranych przez europejskich obywateli. Członkowie PE reprezentują poglądy swoich wyborców" - dodał.

Przywódcy UE krytykują Erdogana i jego podejście do oponentów, zarówno przed udaremnionym zamachem stanu z lipca 2016 roku jak i po nim. Nie chcą jednak podkopywać porozumienia, w ramach którego Turcja praktycznie powstrzymała falę migracji na greckie wyspy i złagodziła kryzys, który zagrażał jedności UE.

Celik dodał, że Turcja przyjęła do wiadomości krytykę Wspólnoty dotyczącą sytuacji sądownictwa, wolności prasy i swobody wypowiedzi. Dodał jednak, że UE blokuje proces akcesyjny nie otwierając nowych rozdziałów. "To, że nawet dla otwarcia nowych rozdziałów istnieją warunki wstępne, dowodzi, że stoją za tym powody polityczne" - powiedział.

W 1999 roku nadano Turcji status państwa kandydującego do UE, w 2005 otwarto negocjacje akcesyjne, a w 2008 roku ustanowiono z Turcją partnerstwo dla członkostwa, zawierające listę priorytetowych działań w ramach dalszej współpracy.

W toku negocjacji pomiędzy Turcją a UE otwarto mniej niż połowę, bo zaledwie 14 z 35 tzw. rozdziałów akcesyjnych. Po zawarciu umowy UE-Turcja w sprawie uregulowania kryzysu uchodźczego rozpoczęto przygotowania do otwarcia rozdziału negocjacji dotyczącego polityki gospodarczej i pieniężnej. Od tej pory jednak nie odbyły się spotkania negocjacyjne, a UE oznajmiła, że nie planuje prowadzenia dalszych działań dotyczących akcesji Turcji. (PAP)