Dla wielu pracowników zakończenie roku finansowego oznacza okresową ocenę. Jednak dla młodych zatrudnionych jest to przestarzała formuła.

Pracodawcy różnią się w podejściu do częstotliwości zgłaszania podwładnym uwag. Jedno z badań pokazało, że pracownicy z pokolenia baby boomers preferują oceny w większym odstępie czasu, natomiast millenialsi chcieliby otrzymywać feedback częściej. Doświadczeni specjaliści w ogóle nie widzą plusów okresowej oceny, z kolei młodzi i niedoświadczeni potrzebują częstszych niż raz do roku informacji zwrotnych - pisze Quartz.

Alternatywą dla rocznych ocen są regularne sesje odbywające się comiesięcznie albo cotygodniowo, podczas których pracodawcy rozmawialiby z zatrudnionymi o ich postępach.

Inne z badań wzkazuje, że interwencje pracodawców z dostarczeniem informacji zwrotnej (pozytywnej i negatywnej) skutkowały obniżeniem efektywności pracowników w ponad jednej trzeciej badanych przypadków. Badania sugerują także, że informacja zwrotna pozbawiona konsekwencji nie może być efektywna. Okazuje się, że jeśli feedback nie niesie ze sobą żadnych reperkusji, to jest skuteczny tylko w 28 proc. przypadków.

Argumentem za zwiększeniem częstotliwości ocen jest to, że dostarcza ono pracownikom większej liczby informacji, którą mogą wykorzystać do nauki oraz poprawy efektywności wykonywania zadań. Jednak zbyt częste informacje zwrotne mogą przytłaczać pracowników, którzy nie są w stanie ich przetworzyć i odpowiednio zareagować.

Reklama

Skuteczność feedbacku zależy też w dużej mierze od jego treści. Pozytywne oceny poprawiają samopoczucie pracowników. Jednak negatywne mogą mieć nieprzyjemne reperkusje: według jednego z raportów 98 proc. menedżerów doświadczyło w wyniku negatywnej oceny jakiejś formy agresji. Pewną alternatywą dla tradycyjnych niezręcznych rozmów twarzą w twarz jest korzystanie przez zarządzających z internetowych komunikatorów.

Skuteczność menedżerów koreluje z jakością przekazywanego przez nich feedbacku: potwierdza to, że informacje zwrotne powinny być klarowne i trafne.

>>> Czytaj też: Duży biznes potrzebuje drzemki. Na sjeście można dobrze zarobić