To, że nie pracowałeś w weekend, nie oznacza, że w pełni wypocząłeś. Ważne jest, jak spędzasz wolny czas.

„Białe kołnierzyki” harują więcej godzin, niż ich odpowiednicy z poprzedniej generacji. Każdy wolny weekend powinien być więc obecnie dużą okazją do naładowania baterii. Pracownicy umysłowi wracają jednak często do pracy w poniedziałek przemęczeni. Dlaczego? Dlatego, że nie odpoczywają w prawidłowy sposób pisze Quartz.

Wypoczynek współczesnych pracowników umysłowych jest bardzo bierny: zaleganie godzinami na kanapie, maratony filmowe z Netflixem, Facebook czy zakupy.

Specjaliści z zakresu psychologii pozytywnej przekonują, że to wcale nie jest odpowiednia forma spędzania wolnego czasu. Klucz do spełnienia w tym zakresie leży w zupełnie innym sposobie spędzania wolnego czasu. Zdaniem socjologa Robert Stebbinsa wypoczynek można podzielić na dwie kategorie: „codzienny” i „poważny”. Pierwszy z rodzajów wypoczynku jest krótkotrwały, dający szybką gratyfikację oraz zazwyczaj pasywny. Można tutaj wymienić na przykład picie, zakupy online oraz tasiemcowe oglądanie seriali (z ang. binge-watching). Te formy aktywności prowadzą do chwilowej hedonistycznej przyjemności (mózg uwalnia podczas ich wykonywania dopaminę, która wywołuje w mózgu uczucie komfortu).

Jednak to „poważne” formy wypoczynku są długoterminowo znacznie bardziej korzystne. Zapewniają poczucie głębszego spełnienia oraz „samorealizacji”. Samorealizacja to szczytowy poziom rozwoju jednostki (czyli tego, co w koncepcji Masłowa prowadzi do pełnej realizacji własnego potencjału). Większą korzyść pracownikom przyniosą więc aktywności, które są wyzwaniem i pomagają w wewnętrznym rozwoju. Chodzi o takie zajęcia, które wymagają ciągłego zwiększania swoich umiejętności. Najistotniejsze jest profesjonalne nastawienie, nawet jeśli zajmujemy się daną rzeczą amatorsko.

Reklama

Ouartz pisze, co składa się na „poważny” odpoczynek. Jednym z komponentów jest socjalizacja. Izolacja społeczna staje się coraz poważniejszym problemem. Obecnie 40 proc. Amerykanów określa siebie mianem „samotnych”; jeszcze w latach 80. takich osób było o połowę mniej. Internetowe znajomości nie zastępują rzeczywistych. Drugim komponentem jest rozwijanie swojego hobby, najlepiej grupowe. Kolejnym, również powiązanym z socjalizacją, aspektem dobrego spędzania wolnego czasu jest altruistyczna działalność, na przykład w wolontariacie. Ostatnim elementem jest zabawa.

Warto także pamiętać, że każda „poważna” aktywność zawiera komponent hedonistycznej przyjemności.

>>> Polecamy: Dlaczego millenialsi rzadko się przeprowadzają?