Gardiner, dyrektor działającego w obrębie Heritage Foundation ośrodka im. Margaret Thatcher, byłej premier Wielkiej Brytanii, w komentarzu opublikowanym we wtorek na portalu The Daily Signal, stwierdza, że warszawskie “wystąpienie amerykańskiego prezydenta było jednym z najbardziej znaczących przemówień od (czasu) wystąpień prezydenta (Ronalda) Reagana".

Gardiner, w przeszłości asystent brytyjskiej Żelaznej Damy podkreśla, że przemówienie Trumpa "zostało wyjątkowo dobrze przyjęte przez jego polskich gospodarzy, którzy zyskują na znaczeniu w Europie".

Zdaniem Gardinera, absolwenta renomowanego uniwersytetu Yale, wybór Polski na miejsce jedynego wystąpienia prezydenta podczas jego drugiej podróży zagranicznej, wyjątkowo dobrze świadczy o Białym Domu.

Warszawa - wyjaśnia ekspert waszyngtońskiego think tanku - "jest stolicą tego odradzającego się wschodnioeuropejskiego narodu, który coraz bardziej podważa dominację Berlina i Paryża w Unii Europejskiej".

Reklama

Gardiner podkreśla, że - "tak jak Wielka Brytania (która opuści UE w roku 2019), Polska jest orędowniczką obrony suwerenności narodowej w Europie".

Polska - zaznacza Gardiner - "jest na pierwszej linii NATO, a prezydent Trump ponownie opowiedział się za artykułem 5 Traktatu Waszyngtońskiego, który określa świętą zasadę kolektywnej obrony".

Gardiner, autor szeregu prac z zakresu stosunków amerykańsko-brytyjskich i stosunków pomiędzy Ameryką, a Starym Kontynentem, dowodzi w swoim komentarzu, że Trump - co bagatelizują jego przeciwnicy - w wystąpieniu przed pomnikiem Powstania Warszawskiego "wezwał Rosję do zaprzestania +destabilizacyjnych poczynań+ na Ukrainie i wspierania wrogich reżymów - w tym Iranu i Syrii, i aby dołączyła do społeczności odpowiedzialnych narodów".

Zdaniem eksperta fundacji Heritage, która stanowi zaplecze intelektualne obecnej administracji, prezydent Trump podczas późniejszych rozmów z Władimirem Putinem w kuluarach spotkania G20, nie ustąpił rosyjskiemu przywódcy ani na cal i nie poszedł na żadne ustępstwa.

Gardiner chwali także 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych za to, że nie zrezygnował ze swojej opozycji wobec paryskiego porozumienia klimatycznego, które "byłoby bardzo kosztowne dla amerykańskiej gospodarki i ograniczyłoby amerykańską suwerenność".

"Drugą europejską podróż Trumpa należy uznać za sukces" - ocenia. I konkluduje: "Była ona zdecydowanym odrzuceniem katastrofalnego +zakulisowego przywództwa+ poprzednika Trumpa w Owalnym Gabinecie Białego Domu; do tej pory jest najdobitniejszym sygnałem, że prezydent przyzwyczaja się do swojej roli przywódcy wolnego świata".

>>> Czytaj też: Trump Jr. ujawnił maile dot. spotkania z rosyjską prawniczką. Prezydent USA chwali syna