Szef MSWiA Mariusz Błaszczak we wtorek w radiowej Trójce powiedział, że rozmawiał w prezydium klubu PiS, by zmienić Prawo o zgromadzeniach "obciążając kosztami tych, którzy deklarują np. zablokowanie" zgromadzeń. "No bo oni są sprawcami tych kosztów, wzrostu tych kosztów" - powiedział.

Odnosząc się do tego pomysłu, Warchoł zwrócił uwagę, że w Prawie o zgromadzeniach wyraźnie wskazano, na jakich zasadach można organizować demonstracje i ich zabezpieczenie. "Jeżeli dochodzi do zakłócenia tych legalnych demonstracji, jak najbardziej odpowiedzialność wszelaka - w tym finansowa - jest do przyjęcia" - powiedział.

Ocenił, że podczas kontrmanifestacji Obywateli RP dochodzi do zachowań, które "nie licują nie tyle z powagą demonstrowania, co wręcz z przyzwoitością ludzką". "Dochodzi do łamania prawa, do naruszania porządku prawnego, (...) funkcjonariusze policji są zmuszani do użycia środków przymusu bezpośredniego. Także tu nie mamy do czynienia ze zwykłym demonstrowaniem, wyrażaniem swoich poglądów, tutaj dochodzi do próby siłowego zakłócenia demonstracji pokojowych" - powiedział wiceminister.

"Obywatele RP, to stowarzyszenie, jest to grupa prowokatorów, która w cyniczny sposób wykorzystuje tragedię smoleńską, wykorzystuje ból i chęć upamiętnienia tego tragicznego zdarzenia. Mamy do czynienia z sytuacją bardzo smutną, kiedy to grupka osób w sposób brutalny próbuje naruszyć spokojnie przebiegającą demonstrację, próbuje siłą naruszyć porządek panujący na tej demonstracji. Dlatego też wszelkiego rodzaju środki, które mają na celu rozwiązanie tej sytuacji, środki przymusu bezpośredniego i inne sankcje wobec tych osób absolutnie są tutaj konieczne" - dodał.

Reklama

Od kwietnia obowiązują zmiany w Prawie o zgromadzeniach, które dały pierwszeństwo tzw. zgromadzeniom cyklicznym, czyli np. miesięcznicom. Ustawa daje możliwość otrzymania na trzy lata zgody władz na cykliczne organizowanie zgromadzeń i brak możliwości organizacji konkurencyjnego zgromadzenia w tym samym miejscu i czasie.(PAP)